Pierwsze wzmianki o rodzinie Rothschildów sięgają 1530 roku. W getcie żydowskim we Frankfurcie, w domu "pod czerwonym szyldem", mieszkał Izaak Elchanan Bacharach zum Hahn i jego potomkowie. Nazwisko rodu bankierów pochodzi od niemieckich słów rot (czerwony) i Schild. Wprawdzie w 1664 roku potomkowie Izaaka Elchanana przeprowadzili się do innego budynku przy tej samej ulicy, ale przydomek Rothschild pozostał z nimi już na zawsze.
Rodzina Rothschildów zawdzięcza swoje bogactwo i sławę Mayerowi Amschelowi Rothschildowi (1744-1812). Co ciekawe, w rankingu dwudziestu najbardziej wpływowych ludzi w historii magazynu Forbes zajął on siódme miejsce jako współtwórca międzynarodowego systemu finansowego. Z dokumentów podatkowych pochodzących z XVIII wieku dowiadujemy się, że jego ojciec Amschel Moses (1710-1755) prowadził niewielki sklep i dodatkowo zajmował się wymianą walut. Co ważne, ten mało zamożny sklepikarz posiadał honorowy tytuł książęcego numizmatyka. Powiązania z dworem Hesji, choć dla niego samego nie oznaczały fortuny, miały się okazać kluczowe dla późniejszych losów jego syna. Mayer Amschel miał siedmioro rodzeństwa, z czego tylko on i czworo pozostałych dożyli dorosłego wieku. Uczęszczał do szkoły talmudycznej (Jesziwa), ale zmuszony został do zaprzestania nauki ze względu na wczesną śmierć obojga rodziców.
Dzięki pomocy krewniaków w wieku 13 lat dostał się na praktyki do hanowerskiej firmy Simon Wolf Oppenheimer. To właśnie tam syn sklepikarza zdobył cenną wiedzę z zakresu wymiany walut i operacji finansowych. W wieku 19 lat powrócił do Frankfurtu i rozpoczął pracę w firmie swojego brata. Prawdziwym początkiem kariery Mayera Amschela było otrzymanie w 1769 roku tytułu Hoffaktora, książęcego żydowskiego bankiera i wynikające z tego przywileje. Panujący w Hesji landgraf Fryderyk II był powiązany z rządzącym Anglią Jerzym III z dynastii hanowerskiej. Hescy żołnierze, podobnie jak Szwajcarzy, uchodzili w tym czasie za najlepszych najemników i byli wykorzystywani przez Brytyjczyków m. in. w walkach z buntownikami z Ameryki. Wynagrodzenie za ich służbę płynęło z Londynu do Frankfurtu, a pieniędzmi tymi zajmował się właśnie Mayer Amschel Rothschild.
W 1798 roku wysłał on swojego trzeciego syna, Nathana Mayera Rothschilda, do Anglii z kwotą 20 tys. funtów (1,9 mln wg obecnej siły nabywczej), aby zadbał o rodzinne interesy związane z przemysłem tekstylnym. W okresie po rewolucji francuskiej aż po Kongres Wiedeński w Europie nieustannie toczyły się wojny, a żołnierze potrzebowali ubrań szytych z angielskiego sukna. Jest to zatem kolejny przykład na to, że fortuna Rothschildów rosła dzięki działaniom militarnym. Nathan Mayer radził sobie świetnie w nowym otoczeniu i już w kilka lat po przybyciu otrzymał brytyjskie obywatelstwo i utworzył bank w londyńskim City. Zajmował się on między innymi finansowaniem na kredyt armii Wellingtona toczącej walki w Portugalii. Doszedł on do największej fortuny ze wszystkich braci, a w oczach współczesnych uchodził za najbogatszego człowieka na świecie. W chwili śmierci w 1836 roku posiadał majątek wart 0,62% brytyjskiego Produktu Krajowego Brutto. Dla porównania majątek Billa Gatesa stanowi 0,3% dzisiejszego PKB tego kraju.
Firma Nathana Mayera handlowała obligacjami i walutami na londyńskiej giełdzie niczym współczesne banki inwestycyjne i fundusze hedgingowe. Informatorzy Rothschilda obserwowali przebieg bitwy pod Waterloo i gdy rezultat stał się jasny , natychmiast wyruszyli w stronę Londynu. Nie było jeszcze wtedy telegrafu a informacje nadal poruszały się w tempie galopującego konia i płynącego statku. Sytuacja z 1815 roku wyśmienicie pasuje do zjawiska tzw. asymetrii informacji na rynku. Za sformułowanie teorii na ten temat Paul Stiglitz otrzymał w 2001 roku nagrodę Nobla. Informację o wyniku bitwy finansista otrzymał 48 godzin przed brytyjskim rządem i szybciej niż pozostali uczestnicy rynku. Rothschild wykorzystał tę przewagę aby kupić brytyjskie obligacje zanim zdążyły zdrożeć i dzięki temu jeszcze bardziej powiększył swoją fortunę. Co do tego historycy są zgodni. Trwa dyskusja czy Rothschild dodatkowo rozpuszczał plotki na temat rzekomej przegranej wojsk koalicji i zwiększył panikę na giełdzie sprzedając początkowo obligacje aby dodatkowo zaniżyć ich cenę przed rozpoczęciem zakupów.