Dwa etaty w medycynie są zakazane

Lekarze nie mogą przyjmować pacjentów w ramach kontraktu i pracować w szpitalu. Zakładają więc spółki

Publikacja: 19.10.2011 05:00

Dwa etaty w medycynie są zakazane

Foto: Fotorzepa, dp Dominik Pisarek

Jestem internistą i alergologiem z kilkunastoletnim doświadczeniem. Prowadzę indywidualną praktykę lekarską i przyjmuję pacjentów w ramach umowy z NFZ. Kontrakt pozwala, aby poradnia była czynna trzy razy w tygodniu, co oznacza, że dwa dni nie pracuję. Nie rozumiem, dlaczego nie mogę podjąć legalnie żadnej dodatkowej pracy w lecznicy mającej podpisaną również umowę z funduszem? – pisze lekarka na forum Naczelnej Izby Lekarskiej.

Przepisy zakazują

Zakaz podejmowania dodatkowego zatrudnienia dla medyków, pielęgniarek czy psychologów mających podpisany kontrakt z NFZ ustanawia art. 132 ust. 3 ustawy zdrowotnej (DzU z 2010 r. nr 127, poz. 857 z późn. zm.). Wskazuje on, że urzędnicy z NFZ nie mogą podpisać umowy z osobą wykonującą zawód medyczny, jeśli pracuje jednocześnie w placówce, która ma również podpisaną umowę na udzielanie świadczeń zdrowotnych.

– Przepis jest niekompletny, ale oznacza, że lekarze mogą zatrudniać się w kilku poradniach czy szpitalach, ale sami nie dostaną już bezpośrednio kontraktu od NFZ – tłumaczy Michał Araszkiewicz, radca prawny z kancelarii Araszkiewicz & Modro. W praktyce zakaz dodatkowego zatrudniania dotyczy np. medyków prowadzących indywidualną praktykę lekarską (jako lekarz rodzinny lub specjalista) lub będących wspólnikiem spółki cywilnej zajmującej się świadczeniem usług zdrowotnych w ramach umowy z NFZ.

Okazuje się jednak, że chociaż przepis istnieje już od kilkunastu lat, oddziały wojewódzkie NFZ nie zawsze go egzekwowały. Dowiodła tego kontrola Najwyższej Izby Kontroli z 2009 r. Kontrolerzy zbadali wówczas, że oddziały bezprawnie zawarły umowy z 46 medykami prowadzącymi indywidualne praktyki, choć byli jednocześnie wykazywani wśród personelu medycznego udzielającego świadczeń u świadczeniodawcy, z którym NFZ również podpisał umowę.

Kontrola NIK

W związku z wynikami kontroli, w okresie kontraktowania na 2012 rok NFZ właśnie przystępuje do egzekwowania przepisu. Informację o tym zamieścił już na swojej stronie internetowej warmińsko-mazurski oddział.

– W naszym województwie podwójny kontrakt ma teraz 288 osób w 284 niepublicznych zoz – informuje Aleksandra Kuczko z biura prasowego.

Z kolei Beata Szczepanek z oddziału kieleckiego zaznacza, że w tamtym roku wprawdzie kilku medyków miało podwójny kontrakt, ale urzędnicy wykryli to już po zawarciu umów. Informowali o tym lekarzy, którzy woleli zrezygnować z etatu w szpitalu niż z indywidualnej praktyki. Mazowiecki i śląski oddział NFZ informują natomiast, że u nich nie było ostatnio takich przypadków, bo sprawdzają je podczas konkursu. Lekarze składają np. oświadczenia, że nie będą podwójnie zakontraktowani.

Tymczasem samorząd lekarski nie widzi powodu, by przepis powodujący ograniczenia nadal funkcjonował.

– Jest zupełnie nieuzasadniony i trzeba go wyeliminować. Prowadzi do tego, że pacjenci mają ograniczony dostęp do specjalistów – pisał w lipcu do resortu zdrowia Maciej Hamankiewicz, prezes Naczelnej Izby Lekarskiej. Ministerstwo odpowiedziało wówczas, że analizuje przepis i być może dojdzie do jego zmiany.

Jednocześnie Joanna Pulchna, rzecznik prasowy małopolskiego oddziału NFZ, tłumaczy, że przepis jest po to, aby Fundusz wydatkował pieniądze publiczne przejrzyście i nie było konfliktu interesów. Czyli sytuacji, gdy jeden lekarz według harmonogramów pracy złożonych do NFZ świadczy usługi w tym samym czasie w dwóch różnych miejscach.

Lekarze znajdują już rozwiązanie, by obejść niekorzystne dla nich regulacje.

– Z naszych informacji wynika, że część tworzy nowe spółki prawa handlowego – mówi Aleksandra Kuczko. Przekształcają więc swoje indywidualne praktyki w spółki jawne, partnerskie lub spółki z o.o. Te w przeciwieństwie do indywidualnych praktyk mają osobowość prawną i mogą już kontraktować z NFZ.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: k.wojcik@rp.pl

Opinia

Bolesław Piecha, były minister zdrowia, przewodniczący Komisji Zdrowia w Sejmie VI kadencji

Przepis zakazujący podwójnego kontraktowania istnieje od momentu, w którym powstały kasy chorych. Autorzy regulacji uzasadniali, że pieniądze publiczne nie powinny się mieszać z prywatnymi. Czyli lekarz prowadzący indywidualną praktykę powinien przyjmować pacjentów wyłącznie prywatnie, a pracując w publicznym szpitalu, leczyć tylko za pieniądze pochodzące ze składek zdrowotnych. Tak jest w wielu krajach UE. Przepis nie obowiązuje jednak u nas w tej formie i pozwala mieszać publiczne finanse z prywatnymi. Jestem zwolennikiem rozwiązania, jakie miało funkcjonować na początku, bo obecna sytuacja może prowadzić do nadużyć i ominięcia kolejki, np. gdy ordynator w szpitalu kieruje pacjenta do swego prywatnego gabinetu.

Jestem internistą i alergologiem z kilkunastoletnim doświadczeniem. Prowadzę indywidualną praktykę lekarską i przyjmuję pacjentów w ramach umowy z NFZ. Kontrakt pozwala, aby poradnia była czynna trzy razy w tygodniu, co oznacza, że dwa dni nie pracuję. Nie rozumiem, dlaczego nie mogę podjąć legalnie żadnej dodatkowej pracy w lecznicy mającej podpisaną również umowę z funduszem? – pisze lekarka na forum Naczelnej Izby Lekarskiej.

Przepisy zakazują

Pozostało 91% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara