Lekarze: ograniczenie biurokracji uratuje życie ludziom

Tysiąc pięciuset medyków różnej specjalności wzięło udział w badaniu na temat zwiększenia szans przeżycia pacjentów w stanie zagrożenia życia.

Publikacja: 28.03.2013 16:49

Lekarze: ograniczenie biurokracji uratuje życie ludziom

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch Danuta Matloch

Badanie przeprowadził w marcu branżowy portal wydawnictwa Medycyna Praktyczna bezpośrednio po nagłośnieniu przez media śmierci dzieci, które nie uzyskały pomocy medycznej i zmarły.

Sprawa poruszyła nie tylko media, ale także całe środowisko medyczne.

Potrzebne szerokie szkolenia personelu

Najczęściej jako sposób ograniczenia liczby zgonów lekarze wskazywali szkolenia całego personelu medycznego w zakresie wczesnego rozpoznawania stanów zagrożenia życia (ponad 92 proc. ankietowanych tak odpowiedziało). - W Polsce dominuje myślenie, według którego dyspozytor w dyżurce  musi posiadać wiedzę i doświadczenie umożliwiające podjęcie trafnej decyzji. Jednak, co widać po kolejnych przypadkach, kiedy pogotowie nie udzieliło pomocy, jest to rozwiązanie niedoskonałe – mówi Jarosław Gucwa, kierownik działu ratownictwa Medycyny Praktycznej.

Zintegrować system

Lekarze biorący udział w badaniu są też powszechnie przekonani, że ograniczenie liczby nagłych zgonów zależy od integracji pogotowia ratunkowego, szpitalnych oddziałów ratunkowych i systemu opieki całodobowej (nocnej i świątecznej opieki medycznej). Wskazuje na to prawie 100 proc. respondentów.

– Powinny być tworzone wspólne zespoły. Dyspozytorzy pogotowia powinni przekierowywać rozmowy do lekarzy lub pielęgniarek nocnej opieki. Pozwoliłoby to uniknąć „odbijania się" chorego od różnych części systemu – mówi Wiesław Latuszek-Łukasiewicz, naczelny Medycyny Praktycznej.

Ograniczyć biurokrację

Trzecim elementem systemu, który należy zmienić, są warunki pracy i kontraktowania świadczeń. 89 proc. głosujących w ankiecie zwróciło uwagę, że liczba zgonów z przyczyn nagłych spadłaby dzięki ograniczeniu biurokracji, uproszczeniu zasad wystawiania recept i  zasad opieki ambulatoryjnej.

Najwięcej czasu zabiera lekarzowi wypisanie recepty. Środowiska medyczne od ponad roku zwracają uwagę na skomplikowany system refundacji, który utrudnił pacjentom dostęp do leków i zwiększył poziom współpłacenia z ich strony. W niedawnym apelu pod hasłem „Premierze Pomóż" ponad 18 tys. lekarzy i pacjentów zwróciło się do Donalda Tuska o takie uproszczenie zasad refundacji, żeby leki refundowane były dostępne z dopłatą NFZ zawsze wtedy, kiedy są pacjentowi niezbędne, a przed wypisaniem recepty lekarze nie musieli analizować dokumentów rejestracyjnych tysięcy preparatów.

Skrócić kolejkę do specjalisty

Nie tylko biurokracja wydłuża czas oczekiwania na poradę lekarza POZ. System ochrony zdrowia działa wadliwe również dlatego, że lekarz zmuszony jest wysyłać pacjenta nawet z lekkim przebiegiem choroby do specjalisty w celu wykonania badań dodatkowych (tylko specjalista jest uprawniony do zlecenia wielu z nich). Wymusza to ogromną liczbę niepotrzebnych konsultacji specjalistycznych, tworząc wielomiesięczne kolejki.

- Do lekarza podstawowej opieki medycznej coraz trudniej jest się dostać, a do specjalisty trzeba stać w długiej kolejce. Pacjenci próbują ominąć system i coraz częściej szukają pomocy w przychodniach nocnej opieki, na pogotowiu oraz szpitalnych oddziałach ratunkowych. Oddziały te przeżywają oblężenie – ale wielu pacjentów zgłasza się tam tylko po to, by szybko uzyskać receptę czy dostęp do badania diagnostycznego. Rośnie więc ryzyko, że nie zadziałają odpowiednio szybko w przypadku stanów zagrożenia życia – mówi Wiesław Latuszek-Łukasiewicz.

Ochrona zdrowia
Szpital w Nysie z długiem po powodzi. Dlaczego NFZ żąda zwrotu pieniędzy?
Ochrona zdrowia
Choroby rzadkie i zdrowie kobiet w nowym programie prac unijnej komisji zdrowia
Ochrona zdrowia
„Zero tolerancji” dla agresywnych pacjentów. Szpitale oczekują zmian prawnych
Ochrona zdrowia
Wyzwania dla opieki długoterminowej będą rosnąć
Ochrona zdrowia
Będzie ostrzejsza kara za napaść na lekarza lub ratownika medycznego