Prokuratura w Kutnie (woj. łódzkie) wszczęła śledztwo w sprawie śmierci półrocznej dziewczynki, która zmarła w sobotę w miejscowym szpitalu. Śledczy zbadają, czy podanie szczepionki mogło się przyczynić do tragedii.
Tymczasem w geście solidarności z rodzicami zmarłej dziewczynki na Facebooku ruszyła wczoraj akcja rodziców przeciwko ignorowaniu przez lekarzy niepożądanych odczynów poszczepiennych.
– Jesteśmy poruszeni śmiercią małej Basi, która nie tylko zbyt długo czekała na karetkę, ale także u której nikt nie zainteresował się pogorszeniem zdrowia po szczepieniu – mówi Justyna Socha ze Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP, które zrzesza rodziców dzieci, u których wystąpił niepożądany odczyn poszczepienny.
Jest śledztwo
Dziewczynka zmarła w sobotę, dwa dni po zaszczepieniu. Przed śmiercią stan był tak zły, że lekarze uznali, iż trzeba ją przewieźć do kliniki w Łodzi. Karetka przyjechała po blisko trzech godzinach.
Sekcja zwłok przeprowadzona wczoraj nie wyjaśniła, co było przyczyną tragedii. – Lekarze nie znaleźli oczywistych zmian chorobowych ani śladów urazów – mówi „Rz" Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Zlecono badania histopatologiczne i toksykologiczne.