Dyrektywa dla chorych. Z pieniędzmi

Polscy pacjenci będą się mogli leczyć w państwach UE na koszt NFZ. Ale tylko ci bardzo zdeterminowani.

Publikacja: 29.08.2014 02:00

Resort Bartosza Arłukowicza spóźnił się z przepisami

Resort Bartosza Arłukowicza spóźnił się z przepisami

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Posłowie będą dziś głosować za przyjęciem dyrektywy transgranicznej pozwalającej Polakom korzystać z opieki zdrowotnej w państwach Unii Europejskiej na podstawie ubezpieczenia w Narodowym Funduszu Zdrowia.

Podczas środowego czytania ustawy opowiedziały się za nią wszystkie ugrupowania, choć – jak podkreślali posłowie opozycji – nie bez poważnych zastrzeżeń. Krytykowali m.in. fakt, że za leczenie pacjent będzie musiał zapłacić z własnej kieszeni, a NFZ przewidział limit na zwrot kosztów w wysokości 1 mld zł.

– Sojusz Lewicy Demokratycznej będzie głosował za tą ustawą nie dlatego, że jest dobra, ale dlatego, że polski pacjent oczekuje czegokolwiek – mówił Piotr Chmielowski z SLD. A posłowie Prawa i Sprawiedliwości uważają, że ustawa jest tak wadliwa, że lepiej wstrzymać się od głosu.

Pacjent i tor przeszkód

Choć dyrektywa obowiązuje w UE od 25 października 2013 r., polski rząd wdraża ją dopiero teraz. Ministerstwo Zdrowia tłumaczy zwłokę koniecznością „wypracowania optymalnych rozwiązań prawnych" dostosowujących przepisy polskie do europejskich.

Zdaniem opozycji powód jest inny: – Chodziło o ochronę interesów NFZ. Świadczy o tym choćby liczba przeszkód biurokratycznych na drodze do odzyskania pieniędzy – uważa Bolesław Piecha, europoseł i wiceminister zdrowia w rządzie PiS. Żeby skorzystać z dyrektywy, trzeba spełnić wiele wymogów: na zabieg w kraju UE musi skierować lekarz publicznej opieki zdrowotnej, na leczenie musi się zgodzić dyrektor wojewódzkiego oddziału NFZ. Jeśli nie wyda zgody, będzie się można odwoływać, ale wymagać to będzie kolejnych skierowań i uzasadnień lekarskich.

By uzyskać zwrot kosztów zabiegu, trzeba przedstawić wiele dokumentów, m.in. oryginał skierowania na leczenie, zgody dyrektora NFZ, oryginał rachunku ze szpitala oraz szczegółowy opis zabiegu z kodami świadczenia i choroby. – Polski pacjent może tego nie udźwignąć. Również finansowo – uważa Bolesław Piecha.

Ale to nie wszystko. NFZ nie zwróci pieniędzy za przeszczep narządu, szczepienia profilaktyczne i opiekę długoterminową. A jeśli wyczerpie się pula na dany rok, na odzyskanie pieniędzy pacjent będzie czekał do następnego  nawet kilka miesięcy.

– W ten sposób dyrektywa, która mogłaby służyć skróceniu kolejek, wielokrotnie je wydłuży. Najpierw pacjent będzie stał w kolejce po skierowanie, potem po zgodę dyrektora NFZ, a na końcu po zwrot pieniędzy – uważa dr Krzysztof Łanda, prezes Fundacji Watch Health Care, która obliczyła, że przeciętny pacjent czeka na świadczenia gwarantowane przez NFZ przeciętnie 2,5 miesiąca. – A przecież Ministerstwo Zdrowia chce podobno znieść kolejki – zauważa dr Łanda.

Obawy o budżet NFZ

Odpowiedzialny za finanse wiceminister zdrowia Sławomir Neumann (PO) nie kryje, że w projekcie ustawy celowo znalazło się wiele wymagań wobec osób chcących wykonywać za granicą zabiegi planowe. – Ta ustawa faworyzuje ludzi zamożnych. Tylko ich będzie stać na wyjazd, wyłożenie pieniędzy na zabieg, a potem czekanie kilka miesięcy na ich zwrot. W dodatku leczący się za granicą wcale nie skrócą kolejek, ale je ominą. Jeśli NFZ zwróci im pieniądze, to zostanie mniej środków na leczenie pacjentów z kolejki krajowej – podkreśla. Ale przyznaje też, że ograniczenia nie dotyczą badań oraz drobniejszych zabiegów, np. operacji zaćmy. Resort zdrowia obawia się, że z tego tytułu z budżetu NFZ wypływać będą spore kwoty.

Posłanka PO Elżbieta Radziszewska, szefowa sejmowej podkomisji, która zajmowała się ustawą, przekonuje: – Każdy kraj UE wprowadził ograniczenia w leczeniu swych obywateli za granicą.

Część pacjentów korzysta z dyrektywy już od października, a o zwrot kosztów leczenia walczy z NFZ w sądzie. Do 22 sierpnia do NFZ wpłynęły 84 wnioski o zwrot kosztów na łączną sumę 1 950 767,69 zł.

Posłowie będą dziś głosować za przyjęciem dyrektywy transgranicznej pozwalającej Polakom korzystać z opieki zdrowotnej w państwach Unii Europejskiej na podstawie ubezpieczenia w Narodowym Funduszu Zdrowia.

Podczas środowego czytania ustawy opowiedziały się za nią wszystkie ugrupowania, choć – jak podkreślali posłowie opozycji – nie bez poważnych zastrzeżeń. Krytykowali m.in. fakt, że za leczenie pacjent będzie musiał zapłacić z własnej kieszeni, a NFZ przewidział limit na zwrot kosztów w wysokości 1 mld zł.

Pozostało 87% artykułu
Ochrona zdrowia
Szpitale toną w długach. Czy będą ograniczać liczbę pacjentów?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ochrona zdrowia
Podkomisja Kongresu USA orzekła, co było źródłem pandemii COVID-19 na świecie
Ochrona zdrowia
Rząd ma pomysł na rozładowanie kolejek do lekarzy
Ochrona zdrowia
Alert na porodówkach. „To nie spina się w budżecie praktycznie żadnego ze szpitali”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ochrona zdrowia
Pierwsze rodzime zakażenie gorączką zachodniego Nilu? "Wysoce prawdopodobne"