Pierwsze z ograniczeń to 300 e-recept dla 80 pacjentów w ciągu 10-godzinnych dnia pracy lekarza. Ma to ograniczyć działalność platform internetowych specjalizujących się wystawianiu recept bez kontaktu z pacjentem. Centrum e-Zdrowia miało zidentyfikować dziesięciu lekarzy, który wystawiali rocznie od 100 tys. do 400 tysięcy e-recept.
Ograniczenie spotkało się z negatywnym odbiorem środowiska medycznego - Chrońmy pacjentów, ale tak, by było to bezpieczne dla pozostałych. Przez wprowadzenie limitów nie można pozostawić chorych bez leków. Temat jest kontrowersyjny. Po to wprowadzono receptę, by pacjenci samodzielnie nie decydowali o przyjmowaniu leków samodzielnie. Dochodzi do sytuacji przekraczających bezpieczeństwo pacjenta, a być może nawet do przestępstw. Z drugiej strony to lekarz powinien decydować, w oparciu o wiedzę medyczną, ile recept powinien wystawić – mówi Tomasz Zieliński, wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego. I dodaje, że limitów nie powinno się wprowadzać odgórnie, ale w dialogu ze środowiskiem.
Czytaj więcej
300 e-recept dla 80 pacjentów w ciągu 10-godzinnego dnia pracy lekarza - takie ograniczenie planu...
Negatywnie wypowiadali się także prawnicy, którzy wskazywali, że tak głęboko idące zmiany nie mogą odbyć się bez faktycznej zmiany prawa. Jest to ingerencja i ograniczenie wykonywania zawodu lekarza.
Kolejnym etapem wprowadzania limitów w wystawianiu recept było wprowadzenie ograniczenia na zdalne wystawianie recept na środki odurzające oraz psychotropowe. Podpisane przez ministra rozporządzenie nakłada na lekarza obowiązek przeprowadzenia badania i "oceny wpływu na pacjenta z wyjątkiem kontynuacji leczenia po nie więcej niż 3 miesiącach od wizyty u lekarza". Oznacza to, że lekarz będzie musiał sprawdzić ilość i rodzaj przepisanych ostatnio pacjentowi leków: za pośrednictwem Internetowego Konta Pacjenta (IKP) albo systemu gabinetowego lub wywiadu z pacjentem - jeśli pacjent dotychczas nie logował się do IKP każdorazowo przez wystawieniem każdej kolejnej recepty na tego typu środki.