Wojewódzkie Centrum Medyczne w Opolu to najnowocześniejszy i największy szpital w województwie. Trudno porównać go do jakiegokolwiek innego na Opolszczyźnie nie tylko ze względu na liczbę lekarzy (264), łóżek (611) czy przyjmowanych rocznie pacjentów (25 tys., a z pacjentami ambulatoryjnymi – 200 tys.). – Robimy najbardziej skomplikowane zabiegi. Współpracujemy z wrocławską i śląską Akademią Medyczną, ale rzadko wysyłamy tam naszych pacjentów – mówi dyrektor Marek Piskozub.

Kilka miesięcy temu kardiochirurdzy z WCM przeprowadzili operację ratującą pęknięte serce pacjentowi po wypadku drogowym. Ten oddział wraz z kardiologią to duma opolskiego centrum, podobnie jak neurochirurgia, gdzie przeprowadza się m.in. operacje wszczepienia protez dysków kręgowych.

– Światowy poziom. Ale to jak wisienki na torcie. Codzienność to leczenie pacjentów z zawałem. Mamy w tej dziedzinie jeden z najlepszych wyników w kraju – podkreśla Piskozub.

Dla szpitala najważniejsze obecnie cele to inwestycje. Zarówno w personel, jak i wyposażenie. Lekarze dostali średnio po 1600 zł podwyżki, znaczna ilość pieniędzy pójdzie na modernizację oddziałów kardiologicznych i neurochirurgii. – Mamy już tomograf, a jeśli wszystko dobrze pójdzie, za rok WCM będzie dysponować rezonansem magnetycznym pozyskanym za unijne środki – zapowiada Piskozub.

Rezonans od kilku dni ma szpital w Nysie. Zacznie diagnozować pacjentów w listopadzie. Sprzęt wykorzystywany będzie w badaniach neurologicznych, ortopedycznych i kardiologicznych. Inwestycja, sfinansowana przez niemieckiego partnera, ma poszerzyć współpracę między kardiologami niemieckimi i polskimi. To niejedyna współpraca międzynarodowa, którą prowadzi placówka: leczy nie tylko chorych z Opolszczyzny i Dolnego Śląska, przyjmuje również pacjentów z Czech.