Ratunek dla małych pacjentów

Plany NFZ. Dzieci chore na hemofilię dostaną w sierpniu leki z krwi zapobiegające inwalidztwu. Fundusz da na to ok. 90 mln zł

Publikacja: 23.07.2008 04:20

– Trwają ostatnie rozmowy z regionalnymi stacjami krwiodawstwa, które będą wydawać leki. Powinny zakończyć się jeszcze w tym miesiącu – mówił wczoraj posłom z Komisji Zdrowia Jacek Paszkiewicz, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia.

Wstępnie planowano, że leki będą dostępne od początku lipca. Mimo opóźnienia lekarze i tak są zadowoleni: do tej pory chore dzieci dostawały leki z krwi tylko w ramach leczenia, np. gdy doszło do wylewów do stawów. A każdy taki wylew to krok w kierunku niepełnosprawności. – Lepiej wylewom zapobiegać, niż leczyć ich skutki. Dzieci powinny dostawać te leki, zanim dojdzie do wylewu. Do tej pory nie było na to pieniędzy – mówi prof. Jerzy Kowalczyk, konsultant ds. hematologii dziecięcej.

Leki dla dzieci z hemofilią to jeden ze sztandarowych projektów Ewy Kopacz. Kilka miesięcy temu deklarowała, że jest pierwszym ministrem zdrowia, który zapewnił maluchom cierpiącym na hemofilię, że nie staną się niepełnosprawne.

Ta wypowiedź irytuje opozycję do dziś. – To wprowadzanie ludzi w błąd. Przecież w Polsce istnieje Narodowy Program Leczenia Hemofilii. Dopiero w tym roku zabrakło na niego pieniędzy. Minister zdrowia naprawiła ten błąd, ale nie powinna sobie tego przypisywać jako zasługi – wytykał Marek Balicki z SdPl, były szef resortu.

Posłowie PiS z kolei pytali o dzieci, które mają rzadką postać hemofilii, z tzw. inhibitorem. Potrzebują innych leków i są z programu profilaktycznego wyłączone.

– Nie rozumiem, dlaczego nie mogą liczyć na pomoc – irytował się Bartosz Arłukowicz z PiS.

Lekarze wyjaśniają, że powodem są pieniądze. – Leki dla 34 dzieci z rzadką postacią hemofilii kosztowałyby ponad 100 mln zł, czyli więcej niż pomoc ponad 300 dzieciom, u których możemy zapobiec kalectwu – wyjaśnia prof. Kowalczyk.

– Trwają ostatnie rozmowy z regionalnymi stacjami krwiodawstwa, które będą wydawać leki. Powinny zakończyć się jeszcze w tym miesiącu – mówił wczoraj posłom z Komisji Zdrowia Jacek Paszkiewicz, prezes Narodowego Funduszu Zdrowia.

Wstępnie planowano, że leki będą dostępne od początku lipca. Mimo opóźnienia lekarze i tak są zadowoleni: do tej pory chore dzieci dostawały leki z krwi tylko w ramach leczenia, np. gdy doszło do wylewów do stawów. A każdy taki wylew to krok w kierunku niepełnosprawności. – Lepiej wylewom zapobiegać, niż leczyć ich skutki. Dzieci powinny dostawać te leki, zanim dojdzie do wylewu. Do tej pory nie było na to pieniędzy – mówi prof. Jerzy Kowalczyk, konsultant ds. hematologii dziecięcej.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Ochrona zdrowia
Rośnie liczba nieodwołanych wizyt u lekarza
Ochrona zdrowia
"Choroba niebieskiego języka" w Polsce? Jest komunikat Głównego Lekarza Weterynarii
Ochrona zdrowia
Czy w ochronie zdrowia jest nowy kryzys, a szpitalom i oddziałom grozi zamknięcie
Ochrona zdrowia
Nie oddał organów do przeszczepu, więc żyje i ma się dobrze