Porozumienie Zielonogórskie – organizacja skupiająca połowę lekarzy rodzinnych w kraju – zapowiada, że nie podpisze z NFZ umów na przyszły rok. Chcą, by miesięczna stawka za każdego zarejestrowanego u nich pacjenta wzrosła z 8 zł do 8,72 zł.
– To nie żądanie podwyżek, ale powrót do wcześniejszych stawek – mówi Jacek Krajewski, prezes Porozumienia.
Teraz Fundusz chce przeznaczyć na podstawową opiekę zdrowotną nieco ponad 12,7 proc. swoich środków – tyle samo co w 2010 roku. Tymczasem lekarze woleliby powrót do wydatków NFZ z 2009 roku na poziomie 13,4 proc., czyli 450 – 600 milionów złotych więcej.
Urzędnicy NFZ są zaskoczeni, choć oficjalnie sprawy komentować nie chcą. – Skoro lekarze już raz przyjęli takie stawki, to nie widzę powodu, by nie mieli się na nie zgodzić także w 2011 r. – mówi jeden z przedstawicieli Funduszu znających sprawę.
Czarę goryczy lekarzy rodzinnych przelało zarządzenie NFZ z początku grudnia, by każdy z nich przyjmował pacjentów przez cały czas otwarcia przychodni, czyli od godziny 8 do 18. – Jeśli przychodnie będą otwarte od 8 do 18, to lekarz przepracuje w nich 50 godzin w tygodniu. A to jest niezgodne z kodeksem pracy – oburza się wiceprezes organizacji Krzysztof Rodkiewicz.