Czy od stycznia zapłacimy u lekarza rodzinnego

Doktorzy nie chcą podpisać umów z NFZ. Domagają się większych pieniędzy i ograniczenia biurokracji

Publikacja: 05.12.2010 20:39

Czy od stycznia zapłacimy u lekarza rodzinnego

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Porozumienie Zielonogórskie – organizacja skupiająca połowę lekarzy rodzinnych w kraju – zapowiada, że nie podpisze z NFZ umów na przyszły rok. Chcą, by miesięczna stawka za każdego zarejestrowanego u nich pacjenta wzrosła z 8 zł do 8,72 zł.

– To nie żądanie podwyżek, ale powrót do wcześniejszych stawek – mówi Jacek Krajewski, prezes Porozumienia.

Teraz Fundusz chce przeznaczyć na podstawową opiekę zdrowotną nieco ponad 12,7 proc. swoich środków – tyle samo co w 2010 roku. Tymczasem lekarze woleliby powrót do wydatków NFZ z 2009 roku na poziomie 13,4 proc., czyli 450 – 600 milionów złotych więcej.

Urzędnicy NFZ są zaskoczeni, choć oficjalnie sprawy komentować nie chcą. – Skoro lekarze już raz przyjęli takie stawki, to nie widzę powodu, by nie mieli się na nie zgodzić także w 2011 r. – mówi jeden z przedstawicieli Funduszu znających sprawę.

Czarę goryczy lekarzy rodzinnych przelało zarządzenie NFZ z początku grudnia, by każdy z nich przyjmował pacjentów przez cały czas otwarcia przychodni, czyli od godziny 8 do 18. – Jeśli przychodnie będą otwarte od 8 do 18, to lekarz przepracuje w nich 50 godzin w tygodniu. A to jest niezgodne z kodeksem pracy – oburza się wiceprezes organizacji Krzysztof Rodkiewicz.

Fundusz narzucił lekarzom także dodatkowe obowiązki związane z rozliczaniem się z nim – na przykład z tego, jakie badania zlecają pacjentom. Pracownicy NFZ uważają, że pozwoli to lepiej kontrolować, czy lekarze prawidłowo opiekują się chorymi.

Zdaniem zrzeszonych w Porozumieniu Zielonogórskim lekarzy nałożono na nich niepotrzebne wymogi biurokratyczne. – Za te same pieniądze dokłada nam się obowiązków, i to takich, których spełnienie byłoby niezgodne z kodeksem pracy – komentuje Krajewski.

Lekarze rodzinni podkreślają, że sytuacja medyków ich specjalności jest coraz trudniejsza. – Gwałtownie spada zainteresowanie wśród młodych medyków naszą specjalnością – opowiada prezes Porozumienia Zielonogórskiego. – Lekarze rezygnują z pracy w przychodni pierwszego kontaktu. Grozi nam katastrofa.

Krajewski dodaje, że rocznie w podstawowej opiece zdrowotnej pacjenci otrzymują 138 milionów porad. Tymczasem, dla porównania, w szpitalach około 1 miliona.

Co się stanie, jeśli lekarze nie podpiszą umów? W skrajnym wypadku może dojść do tego, że za wizytę u lekarza rodzinnego pacjent będzie musiał zapłacić sam. Co więcej, był już taki precedens. W 2004 roku lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego nie podpisali umów i na początku stycznia następnego roku pacjenci nie mieli dostępu do bezpłatnego leczenia w POZ.

Porozumienie Zielonogórskie – organizacja skupiająca połowę lekarzy rodzinnych w kraju – zapowiada, że nie podpisze z NFZ umów na przyszły rok. Chcą, by miesięczna stawka za każdego zarejestrowanego u nich pacjenta wzrosła z 8 zł do 8,72 zł.

– To nie żądanie podwyżek, ale powrót do wcześniejszych stawek – mówi Jacek Krajewski, prezes Porozumienia.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Ochrona zdrowia
Wyzwania dla opieki długoterminowej będą rosnąć
Ochrona zdrowia
Będzie ostrzejsza kara za napaść na lekarza lub ratownika medycznego
Ochrona zdrowia
Lipcowe podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia. AOTMiT zaczyna szacować koszty
Ochrona zdrowia
Alternatywa dla sanatorium? Pacjent musi więcej zapłacić, ale wybiera czas i miejsce
Ochrona zdrowia
Wybierasz się do sanatorium? Od 1 maja zapłacisz więcej. Jak wygląda cennik?
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku