Zdaniem Izby Gospodarczej Pol-med zrzeszającej firmy sprzedające sprzęt medyczny nawet połowa szpitali kilkakrotnie wykorzystuje sprzęt, który powinien być użyty tylko raz.
– Chcemy nagłośnić tę sprawę, bo zagrożeni są pacjenci, którym grożą zakażenia w związku z niewłaściwym używaniem sprzętu – mówi Witold Włodarczyk z Polmedu.
Dyrektorzy, z którymi rozmawiała "Rz", przyznają, że tajemnicą poliszynela jest, iż część jednorazowego sprzętu jest sterylizowana i powtórnie wykorzystywana. – Oczywiście, nie u mnie. Słyszałem, że robią tak w innych szpitalach – podkreśla każdy z naszych rozmówców. Ale wszyscy zaznaczają, że nie ma mowy o zagrożeniu dla pacjentów.
– Bardziej szkodliwe jest nieprzestrzeganie higieny w szpitalu, niewłaściwe mycie rąk niż sterylizowanie sprzętu i używanie go ponownie. Przecież po sterylizacji jest on właśnie sterylny, o zakażeniu nie ma mowy – mówi jeden z dyrektorów.
– W szpitalu, którym kieruję, tak się nie robi, nie chcemy ryzykować – zapewnia Sławomir Janus, dyrektor Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. – Ale kilka lat temu, gdy szpitale były w bardzo ciężkiej sytuacji finansowej, miałem informacje z innych placówek, że kilkakrotnie używane były np. jednorazowe tuby w respiratorach.