Rząd ustępuje lekarzom

Resort zdrowia zmienia ustawę refundacyjną i rezygnuje z karania medyków. Ci nie przerywają protestu

Publikacja: 10.01.2012 02:34

Minister Bartosz Arłukowicz zapowiedział, że zmianami w ustawie refundacyjnej wkrótce zajmie się rzą

Minister Bartosz Arłukowicz zapowiedział, że zmianami w ustawie refundacyjnej wkrótce zajmie się rząd. Jednak o zakończeniu protestu Naczelna Rada Lekarska ma zdecydować w piątek

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

- Z ustawy refundacyjnej znikną zapisy o odpowiedzialności finansowej za błędne wypisanie recepty - zapowiedział wczoraj minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Dodał, że jest to wypełnienie wstępnego porozumienia, które pod koniec ubiegłego tygodnia rząd zawarł z lekarzami.

Lekarze nie będą już więc karani np. za błędne określenie, czy pacjent jest ubezpieczony, czy nie.

Zobacz » Sfera budżetowa » Lekarze i pielęgniarki

Arłukowicz zapowiedział też zmianę rozporządzenia o receptach: nie będzie już na nich trzeba wymieniać poziomu refundacji leku. Wyjątkiem są sytuacje, w których pacjent, zależnie od rodzaju choroby, może za lek zapłacić różną cenę.

- Apelujemy, by wtedy, gdy poziom refundacji jest zróżnicowany, lekarze informowali o tym na recepcie. Takich leków jest zaledwie 180, a pacjenci, którzy je biorą, to osoby cierpiące na choroby przewlekłe - mówił Arłukowicz.

W przyszłości informację o poziomie odpłatności może zastąpić kod choroby.

Rząd wycofa się też z zasady, że lek jest refundowany wtedy, gdy jest przepisywany zgodnie z dokumentami rejestracyjnymi. "Rz" pisała kilkakrotnie, że w rejestracji jest ujęte mniej zastosowań leku, niż rzeczywiście wykorzystują lekarze. Medycy alarmowali, że nawet 50 proc. środków przepisują poza wskazaniami rejestracyjnymi, a zgodnie z praktyką i wiedzą lekarską.

Resort zdrowia deklaruje, że ten problem zostanie rozwiązany. - W uzasadnionych przypadkach, po zasięgnięciu opinii ekspertów, objęcie refundacją będzie oparte na wskazaniach medycznych, a nie na dokumentach rejestracyjnych - deklarował Arłukowicz.

Lekarze od kilku dni nie informują na receptach, jaka refundacja jest przypisana do danego leku ani do jakiej zniżki ma prawo pacjent. Zamiast tego przystawiają pieczątkę "Refundacja do decyzji NFZ". Przez to bardzo wielu chorych musiało kupić leki w pełnej cenie, bez dopłaty NFZ.

Czy teraz protest się zakończy? Środowiska najbardziej zaangażowane w "akcję pieczątkową" rozwiązania zaproponowane przez rząd oceniają pozytywnie. Ale nadal wzywają do nieuzupełniania wszystkich danych na receptach i do przystawiania pieczątek. "Nielogiczne jest stawianie warunku, aby lekarze zaczęli wpisywać poziom refundacji leku na recepcie tylko po to, żeby minister zaraz ich z tego zwolnił" - piszą we wspólnym stanowisku przyjętym po wczorajszym spotkaniu m.in. lekarze z portalu Konsylium24,Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, Porozumienia Zielonogórskiego.

"Trudności pacjentów nie wynikają z protestu, ale z przepisów ustawy refundacyjnej i warunków ich wprowadzania" - piszą medycy. "Lekarze nie będą wpisywać na recepcie uprawnień pacjenta do refundacji tak długo, jak długo będą za to karani bez swojej winy. I nie będzie to w żadnym wypadku protest, ale racjonalne zachowanie obywateli".

Oczekują, że jak najszybciej powstaną projekty odpowiednich aktów prawnych. Gdy zamykaliśmy to wydanie "Rz", nie było ich jeszcze na stronie Ministerstwa Zdrowia.

Nie znaczy to, że lekarze nie idą na ustępstwa: proponują np., że tam, gdzie to możliwe, będą wpisywać na receptach nazwę substancji chemicznej, którą lek zawiera, a nie jego nazwę handlową (ta sama substancja może być w lekach o różnej nazwie i cenie). Robią to po to, by uniknąć zarzutów o powiązania z firmami farmaceutycznymi.

W takiej sytuacji o wydaniu leku decydowałby aptekarz. To środowisko także buntuje się przeciw ustawie refundacyjnej: za realizację np. niewyraźnie wypisanej recepty aptekarzowi grozi kara finansowa.

Bartosz Arłukowicz wykonał gest także w kierunku farmaceutów: w nowelizacji ustawy chce zapisać, że właściciel apteki od decyzji kontrolera NFZ będzie mógł się odwołać. W tej chwili nie ma takiej możliwości.

- Z ustawy refundacyjnej znikną zapisy o odpowiedzialności finansowej za błędne wypisanie recepty - zapowiedział wczoraj minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. Dodał, że jest to wypełnienie wstępnego porozumienia, które pod koniec ubiegłego tygodnia rząd zawarł z lekarzami.

Lekarze nie będą już więc karani np. za błędne określenie, czy pacjent jest ubezpieczony, czy nie.

Pozostało 90% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów