Reklama
Rozwiń

Eksperci: bez zmian czeka nas katastrofa

Likwidacja NFZ, koniec z limitami, większe nakłady, ale i wyższe podatki – to pomysł PiS na lepszą służbę zdrowia

Aktualizacja: 09.10.2012 04:32 Publikacja: 09.10.2012 04:31

Eksperci w dziedzinie służby zdrowia ostrożnie, choć na ogół pozytywnie odnoszą się do propozycji przedstawionych przez PiS i podkreślają, że dyskusja nad systemem zdrowotnym była potrzebna. Jej pomysł chwalą również politolodzy.

– To pierwsza od pięciu lat poważna debata na temat systemu ochrony zdrowia – powiedział Maciej Piróg, doradca prezydenta i b. wiceminister zdrowia w rządzie Jerzego Buzka.

Inicjatywę docenia też dr Jerzy Gryglewicz, ekspert w dziedzinie zdrowia z Uczelni Łazarskiego.

– Dzięki temu środowisko medyczne ma możliwość wskazania zagrożeń w rozwiązaniach systemowych – mówi „Rz". I dodaje: – Mniej jest istotne, kto je organizuje. Cieszyłbym się, gdyby organizowały je wszystkie partie.

Zastrzeżenia co do skuteczności dyskusji ma natomiast ekspert w dziedzinie służby zdrowia dr Adam Kozierkiewicz. – W takich debatach zamiast dyskutować o meritum, politycy próbują przeciągać ludzi do pojęć, które są jedynie emocjonalnymi symbolami – mówi.

Zdaniem politologa debata na temat służby zdrowia przyniesie PiS również wizerunkowe korzyści. – To był dla tej partii łatwy cel, bo w tej kwestii większość Polaków ma pogląd podobny do PiS, a polityka rządu jest krytykowana ze wszystkich stron – mówi dr Rafał Chwedoruk z UW. – To również sposób na przyciągnięcie wyborców, których nie interesuje tematyka Smoleńska czy obrona TV Trwam – dodaje.

Podczas debaty PiS przedstawił projekt reformy służby zdrowia. Jej główny zamysł to odejście od komercjalizacji i rynkowego podejścia do ochrony zdrowia. – Lekarze mają leczyć, a nie liczyć – powiedział, prezentując projekt PiS Jarosław Kaczyński. Głównym punktem planu jest zniesienie Narodowego Funduszu Zdrowia i powrót do finansowania służby zdrowia bezpośrednio z budżetu. Miałby to być system zdecentralizowany, w którym pieniądze trafiałyby do wojewodów i to oni – w ramach budżetów zadaniowych – odpowiadaliby za kontraktowanie świadczeń. Zniknąć miałyby też limity na świadczenia.

Drugim celem projektu jest stworzenie sieci szpitali publicznych i prywatnych, które miałyby zagwarantowany kontrakt. Według autora projektu, byłego ministra zdrowia i posła PiS Bolesława Piechy, stanowi to alternatywę dla przywrócenia opieki lekarskiej i dentystycznej w szkołach oraz uproszczenie systemu refundacji leków. Piecha pozytywnie odniósł się również do pomysłu likwidacji praktyki sprawdzania ubezpieczenia chorych.

PiS zapowiedział też stopniowe zwiększenie wydatków na zdrowie z obecnych 4,2 proc. PKB do 6 proc. Jak przyznał prezes Kaczyński, wiązałoby się to jednak z większymi podatkami.

Eksperci zwracali uwagę, że obecny system jest niewydolny i jego zmiana jest konieczna. – Jeśli nie zmienimy systemu, czeka nas katastrofa – powiedział neurochirurg dr Jerzy Jurkiewicz.

Pomysły PiS krytykuje w rozmowie z „Rzeczpospolitą" wiceminister zdrowia Sławomir Neumann. – Taka debata przy fleszach nie daje efektów, a sprowadza się tylko do tego, że każdy wylał swoje żale, a środowiska zgłosiły rozbieżne postulaty.

Eksperci w dziedzinie służby zdrowia ostrożnie, choć na ogół pozytywnie odnoszą się do propozycji przedstawionych przez PiS i podkreślają, że dyskusja nad systemem zdrowotnym była potrzebna. Jej pomysł chwalą również politolodzy.

– To pierwsza od pięciu lat poważna debata na temat systemu ochrony zdrowia – powiedział Maciej Piróg, doradca prezydenta i b. wiceminister zdrowia w rządzie Jerzego Buzka.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Ochrona zdrowia
Wiceprezes NFZ: Popieram częściowe zamrożenie płac w ochronie zdrowia
Ochrona zdrowia
Opieka koordynowana na pół gwizdka
Ochrona zdrowia
Finał polskiej prezydencji z troską o dzieci
Ochrona zdrowia
Unijny kompromis w sprawie pakietu farmaceutycznego
Ochrona zdrowia
Prof. Michał Zembala: Przeszczepiłem 300 serc