Gorzowska nefrolog w latach 2008–2014 rozliczała się z Funduszem z wizyt pacjentów, których wcale nie leczyła. Proceder wyszedł na jaw, kiedy dwóch z nich sprawdziło swoje konta w Zintegrowanym Informatorze Pacjenta (ZIP), zawierającym dane o ich leczeniu i finansowaniu leczenia, gromadzone od 2008 r. Po zgłoszeniu pacjentów lubuski NFZ wysłał kilka tysięcy ankiet do pacjentów. Odpowiedzi potwierdziły kolejne nadużycia nefrolożki.
Lekarka tłumaczyła, że do oszustwa skłoniły ją wysokie koszty utrzymania gabinetu. Pieniądze „pożyczone" od Funduszu zwróciła wraz z odsetkami. Mimo to postawiono 1624 zarzuty, a Sąd Rejonowy w Gorzowie Wlk. skazał ją na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata, 5 tys. zł grzywny i dwuletni zakaz zajmowania stanowiska lekarza-orzecznika ZUS. Wyrok jest nieprawomocny. NFZ potwierdza, że konta w ZIP pozwalają wykryć nadużycia.
– W pierwszych trzech kwartałach ubiegłego roku do oddziałów Funduszu wpłynęły 1283 zgłoszenia od pacjentów, którzy odkryli nieprawidłowości na swoich kontach w ZIP. Ogólna wartość świadczeń czy refundacji wynikająca ze wszystkich zgłoszonych nieprawidłowości wyniosła ponad 273 tys. zł – mówi Sylwia Wądrzyk-Bularz, rzecznik NFZ. Dodaje, że z 865 zakończonych postępowań 541 zgłoszeń uznano za zasadne, co stanowi 62,54 proc.
– Każde tego typu zgłoszenie jest szczegółowo wyjaśniane – zapewnia rzeczniczka.
Od stycznia do września 2016 r. NFZ przeprowadził w sumie 12 kontroli w oddziałach wojewódzkich i złożył pięć zawiadomień do prokuratury o nieprawidłowościach w rozliczeniach. Najwięcej zgłoszeń dotyczyło nieprawidłowości w świadczeniach wykonywanych przez lekarzy specjalistów, stomatologów, w rehabilitacji leczniczej oraz refundacji leków. Zdarzają się jednak również nadużycia kuriozalne – mężczyzna dowiaduje się, że usunięto mu macicę, a człowiek po przeszczepie nerki – że przeszczepiono mu kolejną i teraz powinien mieć trzy.