Muzykę w wysokiej 24-bitowej rozdzielczości oferują już specjalistyczne serwery, takie jak: HDTracks, HDMusicStore, Qobuz, Audiostream. Uruchomienie takich serwisów planują: iTunes i PonoMusic. Entuzjaści najwyższej jakości dźwięku pliki hi-res mogą załadować z serwerów w formatach: FLAC, WAVE, ALAC i AIFF za opłatą, zwykle wyższą niż pliki skompresowane. Ulubiona muzyka w postaci hi-res zajmuje więcej pamięci, ale wrażenia to rekompensują.
Co kompresja MP3 robi z muzyką, dziennikarze z całej Europy mogli się przekonać w renomowanym, holenderskim studiu Wisseloord w Hilversum. Na pomysł porównania nagrań w jakości studyjnej ze skompresowanymi wpadła firma Sony, która ostro wchodzi na rynek audio wysokiej rozdzielczości. Oferuje szeroką gamę produktów zarówno dla audiofilów, jak i melomanów, a także dla młodych użytkowników ceniących jakość.
W Wisseloord Studios nagrywali lub miksowali swoje płyty m.in.: U2, Sting, Tina Turner, 50 Cent, Tony Bennett, Marcus Miller i Patricia Barber. Tu „szlifuje" nagrania sław Amerykanka Darcy Proper, lauretka trzech nagród Grammy za mastering albumów: Billie Holiday, Donalda Fagena i Patricii Barber. Darcy Proper od lat specjalizuje się w nagraniach wielokanałowych, osiągając spektakularne efekty przestrzenne.
Ukryte dźwięki
W Hilversum zostało zrealizowane nagranie „Calm After The Storm" w wykonaniu holenderskiego zespołu The Common Linnet, które zajęło drugie miejsce w niedawnym konkursie Eurowizji. Inżynier dźwięku Sander van der Heide zaznaczył, że piosenka i album zespołu zostały zrealizowane i zmiksowane w wysokiej rozdzielczości 24/96, co jest dziś powszechnym standardem. W takiej postaci zostało przekazane realizatorom programu, którzy odtworzyli je na antenie. Efektem było drugie miejsce w konkursie, wysoka ocena muzyki i największa liczba punktów z Polski, co Holendrzy zapamiętali.
– Wykorzystując nagranie hi-res zawsze zyskujemy efekt lepszego brzmienia, nawet jeśli muzyka jest transmitowana przez radio czy telewizję, które zawężają pasmo akustyczne i spłaszczają dynamikę – podkreślił Sander van der Heide. – Zyskujemy brzmienie bardziej otwarte, przestrzenne, choć nie zawsze więcej tonów wysokich czy niskich.