Do 2050 roku emisje dwutlenku węgla, decybeli oraz tlenków azotu będą zredukowane, odpowiednio, o 75, 65 i 90 proc. Taki cel stawia ACARE – Rada Doradcza ds. Badań nad Aeronautyką w Europie.
Jednak aby do tego doprowadzić, nie wystarczy ulepszanie dzisiejszych technologii, konieczne będzie skonstruowanie zarówno silnika, jak i całego samolotu nowej generacji. Jeśli chodzi o samolot, prace studyjne prowadzi wiele laboratoriów na świecie. Wszystko wskazuje na to, że będzie pasażerskim latającym skrzydłem. Natomiast ze względu na napęd będzie to samolot wielopaliwowy.
Inżynierowie koncernu Rolls-Royce już pracują nad takim silnikiem, choć na razie nie ujawniają szczegółów. Prace te prowadzone są w ramach finansowanego przez Unię Europejską projektu AHEAD (Advanced Hybrid Engines for Aircraft Development).
Jednym z problemów lotnictwa cywilnego jest koszt paliwa. Trwają eksperymenty z uzyskiwaniem benzyny lotniczej z biomasy, czyli ze wszystkiego: z roślin spożywczych, oleistych, a nawet z drewna. Na przykład South African Airways nawiązały z koncernem Boeing współpracę, której celem jest opracowanie technologii wytwarzania biopaliwa ze specjalnej odmiany tytoniu Solaris.
Ale to są półśrodki. Samolot nowej generacji będzie wyposażony w silniki na biopaliwo oraz kriogeniczne. Takie silniki (paliwo kriogeniczne to gazy oziębione do postaci ciekłej) stosowane są w rakietach. Zbiorniki rakietowe wykonywane są ze stali. Jeśli stal zastąpią kompozyty, zbiorniki staną się lżejsze, a wówczas można je będzie stosować w samolotach.