Jedna czwarta gazu ziemnego, którym handluje się na skalę światową, jest transportowana w stanie skroplonym. Gaz ziemny LNG (Liquefied Natural Gas) w trakcie skraplania jest bardzo dokładnie oczyszczany z dwutlenku węgla, azotu, propanu-butanu, wilgoci, helu itp., dlatego jest to bardzo czyste paliwo, o liczbie oktanów 130. Jest także bezpieczniejsze od mazutu zasilającego silniki statków, samozapłon mazutu następuje w temperaturze ok. 250 st. C, skroplonego gazu w temperaturze 580 stopni.
Zastosowanie LNG znacząco poprawi ekologiczny aspekt transportu morskiego. Zasilanie statków skroplonym gazem sprawi, że te jednostki praktycznie nie będą w ogóle emitowały związków siarki. W porównaniu ze statkami napędzanymi tradycyjnym paliwem emisja tlenków azotu zmaleje o 90 proc., a dwutlenku węgla o jedną czwartą. Także koszt paliwa będzie niższy – o 15–20 proc.
Transport morski jest potężnym źródłem zanieczyszczania środowiska. Znaczny udział mają w tym statki pasażerskie – wycieczkowce i promy. Emitują one do atmosfery szkodliwe substancje na pełnym morzu, ale również w portach, ponieważ ich wielkie silniki pracują bez przerwy, co jest niezbędne do wytwarzania energii elektrycznej zasilającej wszystkie urządzenia tych kolosów, setki kabin, odsalarnie wody. Studium opracowane przez European Federation for Transport and Environment stwierdza, że zanieczyszczenia emitowane przez statki w Europie powodują 50 tys. przedwczesnych zgonów rocznie.
– Już niedługo systemy napędowe wykorzystujące skroplony gaz ziemny powinny odgrywać bardzo dużą rolę w transporcie morskim. Współpraca w tej dziedzinie powinna być na poziomie ogólnoświatowym i doprowadzić do stworzenia odpowiedniej infrastruktury. Obszarem przewodnim, najbardziej zaawansowanym w tej nowej technologii, powinien być Bałtyk – uważa Jens Meier, dyrektor Zarządu Portu w Hamburgu.
Nie jest odosobniony w swojej opinii, podzielają ją armatorzy z tego regionu, zwłaszcza że wkrótce wejdą w życie nowe przepisy ograniczające emisję związków siarki przez statki transportowe w regionie SECA (Sulphur Emission Control Area) obejmującym Morze Północne i Bałtyk.
– Jest realna szansa na to, aby 10–15 proc. statków, jakie zostaną zbudowane do 2020 roku, czyli około tysiąca nowych jednostek, było zasilanych skroplonym gazem – twierdzi Lars Strum, dyrektor Maritime Oil Gas Company. Przerabianie starych promów na gaz i budowanie nowych jednostek zasilanych tym paliwem staje się koniecznością ekonomiczną i ekologiczną. Tylko na Morzu Śródziemnym pływa około 500 starych, ponad 30-letnich promów.