Reklama

O odszkodowaniu decyduje plan, a nie faktyczne korzystanie

O tym, czy korzystanie z nieruchomości lub jej części stało się niemożliwe i właścicielowi należy się odszkodowanie, decydują zmiany w planie zagospodarowania, a nie w faktycznym korzystaniu z gruntu

Publikacja: 16.05.2007 01:01

Inaczej mówiąc, właściciel może się domagać odszkodowania lub wykupienia tej części gruntu, choćby w faktycznym korzystaniu z niego nic się nie zmieniło.

W tej sytuacji byli małżonkowie Dorota i Lech L., właściciele działki na warszawskim Ursynowie. Gdy kupowali ją w 1995 r., istniała tam tylko wąska polna droga, ale wiadomo było, że będzie się ją w przyszłości poszerzać. Uwzględniała to również decyzja o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu z 1996 r. Właściciele postawili domek, ogrodzili działkę, a pamiętając o planach zagospodarowania, zostawili za płotem pas gruntu na poszerzenie drogi.

Plan zagospodarowania z roku 1999 już wyraźnie przeznaczał go pod ulicę i władze dokonały geodezyjnego wyodrębnienia. Miasto zgodziło się wykupić tę część nieruchomości, ale wskutek kolejnych zmian ustrojowych w Warszawie do transakcji nie doszło.

Właściciele wystąpili więc do sądu o zobowiązanie miasta do wykupienia tego pasa działki. Jako podstawę żądania wskazali art. 36 ust. 1 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Mówi on, że jeżeli uchwalenie planu miejscowego albo jego zmiana uniemożliwiają bądź istotnie ograniczają korzystanie z nieruchomości lub jej części w dotychczasowy sposób lub zgodny z dotychczasowym przeznaczeniem, właściciel (użytkownik wieczysty) może żądać od gminy odszkodowania za rzeczywistą szkodę albo wykupienia nieruchomości lub jej części.

Prawnicy miasta nie godzili się z tym. Odrzucili stanowisko powodów (i sądu I instancji), że nie wykazali, aby sporny grunt był wykorzystywany pod drogę. Argumentowali, że skoro właściciele pozostawili pas gruntu pod ulicę poza płotem, to z niego nie korzystali już przed uchwaleniem planu zagospodarowania: - Doświadczenie życiowe i zasady logiki podpowiadają, że taki niewykorzystany przez właścicieli grunt, znajdujący się przy drodze poza płotem, staje się najczęściej miejscem przejścia i przejazdu dla innych osób. Plan zagospodarowania zatem w ich sytuacji nic nie zmienił. Dlatego art. 36 nie może być zastosowany.

Reklama
Reklama

Adwokat Bożena Olszewska, pełnomocnik powodów, replikowała przed sądem, że z trzech ścieżek prawnych dochodzenia odszkodowania za zajęte drogi powodom została tylko ta, o której mówi art. 36, czyli przed sądem cywilnym. Pozostałe dwie - administracyjne - nie wchodzą w tej sprawie w rachubę. Artykuł 98 ustawy o gospodarce nieruchomościami (przewidujący odszkodowanie za grunty wydzielone pod drogi publiczne) nie może mieć zastosowania, gdyż dotyczy wydzieleń (podziałów) dokonanych na wniosek właściciela. Z kolei art. 73 ustawy z 13 października 1998 r. (przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną) dotyczy odszkodowań za grunt zajęty faktycznie pod drogę publiczną przed 31 grudnia 1998 r.

SA uwzględnił stanowisko właścicieli działki. - Sąd apelacyjny uważa, że do zastosowania art. 36 nie trzeba zmiany w fizycznym korzystaniu z gruntu; decydująca jest zmiana jego przeznaczenia w planie zagospodarowania - powiedziała sędzia Anna Falkiewicz-Kluj.

Właściciele otrzymają odszkodowanie (ok. 180 tys. zł). Wyrok jest prawomocny (sygn. I ACa 1243/06).

Inaczej mówiąc, właściciel może się domagać odszkodowania lub wykupienia tej części gruntu, choćby w faktycznym korzystaniu z niego nic się nie zmieniło.

W tej sytuacji byli małżonkowie Dorota i Lech L., właściciele działki na warszawskim Ursynowie. Gdy kupowali ją w 1995 r., istniała tam tylko wąska polna droga, ale wiadomo było, że będzie się ją w przyszłości poszerzać. Uwzględniała to również decyzja o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu z 1996 r. Właściciele postawili domek, ogrodzili działkę, a pamiętając o planach zagospodarowania, zostawili za płotem pas gruntu na poszerzenie drogi.

Reklama
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Dobra osobiste
Wypadek na A1. Sąd zdecydował ws. pozwów rodziny Sebastiana M.
Prawo pracy
Prawnik ostrzega: nadchodzi rewolucja w traktowaniu samozatrudnionych
Podatki
Skarbówka ostrzega uczniów i studentów przed takim „dorabianiem"
Sądy i trybunały
Wyrok TSUE to nie jest opcja atomowa, ale chaos w sądach i tak spotęguje
Reklama
Reklama