Potwierdził to Sąd Najwyższy w postanowieniu z 18 maja 2007 r. Nie pierwszy już zresztą raz. Pozwala to przedsiębiorstwu zalegalizować korzystanie z cudzego gruntu, jeśli urządzenia przesyłowe znalazły się na nim bez zgody właściciela czy decyzji administracyjnej. Wystarczy, żeby stały na nim dostatecznie długo, tj. -przy założeniu złej wiary - 30 lat według przepisów obowiązujących od lipca 1990 r. i 20 lat, jeżeli termin ten minął wcześniej.
W sprawie tej chodzi o przesyłową linię energetyczną, jaką na podstawie pozwolenia na budowę przeprowadził przez nieruchomość Waleriana B. zakład energetyczny, poprzednik aktualnego właściciela linii - ENIONSA. Walerian B. wyjechał zagranicę po 1966 r., a gdy wrócił w 1972 r., zobaczył na swej działce tę linię. Oddano ją do użytkowania 15 listopada 1971 r. W 2002 r. ENION wystąpiła do sądu o stwierdzenie na jej rzecz zasiedzenia służebności dostępu do linii energetycznej przebiegającej przez tę działkę. Spółka przegrała w sądzie I instancji. Sąd II instancji stwierdził zasiedzenie od 15 listopada 2001 r., ale na rzecz Skarbu Państwa. W styczniu 2006 r. Sąd Najwyższy uchylił ten werdykt, bo skarb nie był już w tym czasie posiadaczem służebności.
Sąd II instancji po ponownym rozpatrzeniu sprawy oddalił wniosek spółki o zasiedzenie. Wskutek skargi kasacyjnej sprawa znowu znalazła się na wokandzie SN i jeszcze raz wróciła do ponownego rozpoznania. SN nie zgodził się poglądem sądu II instancji, że poprzednik prawny spółki ENION, który na podstawie tzw. noweli uwłaszczeniowej do ustawy z 1985 r. o gospodarce gruntami nabył 5 grudnia 1990 r. prawo użytkowania gruntów i prawo własności urządzeń i budynków od Skarbu Państwa, nie nabył po nim także posiadania służebności gruntowej. Nabycie bowiem na podstawie tej noweli - twierdził sąd - było nabyciem pierwotnym i nie obejmowało posiadania. Skoro tak, to ENION nie może doliczyć do swego posiadania okresu sprzed 5 grudnia 1990 r.
Ocena SN była odmienna. - Uwłaszczenie ma charakter pochodny - mówiła sędzia SA Marta Romańska orzekająca w SN. Oznacza to, że nabywca jest następcą prawnym Skarbu Państwa. Decyzja zaś stwierdzająca uwłaszczenie jednocześnie potwierdza, że poprzednik spółki jako posiadacz nieruchomości władnącej (tej, z którą służebność jest związana) był także posiadaczem służebności gruntowej.
SN potwierdził też w tym postanowieniu, że służebność przez zasiedzenie może nabyć również przedsiębiorca, który nie jest właścicielem nieruchomości władnącej, ale jej użytkownikiem wieczystym (sygn.ICSK64/07).