Czekają na księgi wieczyste

Ulica św. Wincentego. Kilku mieszkańców osiedla Zielone Zacisze do tej pory nie podpisało z deweloperem aktów notarialnych. Ci zaś, którzy to uczynili, czekają już ponad pół roku na założenie księgi wieczystej

Aktualizacja: 11.02.2008 08:33 Publikacja: 11.02.2008 03:08

O Zielonym Zaciszu pisaliśmy w ubiegłym roku. Przypomnijmy. Przy ul. św. Wincentego powstało 1,5 tys. mieszkań. Były oddawane etapami – klucze do ostatnich trafiły do rąk właścicieli w marcu 2007 r. Jednak deweloper, Turret Poland, zaczął podpisywać umowy sprzedaży u notariusza dopiero w sierpniu. Do umów dołączone były aneksy – część właścicieli mieszkań twierdzi, że deweloper wymusił zrzeczenie się obopólnych roszczeń, np. kar za zwłokę w podpisywaniu aktów notarialnych. Na naszych łamach przedstawiciele spółki zaprzeczali, że tak było.

Ale nie wszyscy klienci zgodzili się podpisać akty notarialne na warunkach dewelopera.

– Zakładałem, że akt notarialny otrzymam w ubiegłym roku i z tego tytułu będę miał ulgę mieszkaniową – za ubiegły rok zapłaciłem 13,6 tys. zł odsetek od kredytu, których niestety nie mogę odliczyć od dochodu. Do tego, dopóki nie otrzymam wpisu do księgi wieczystej, muszę co miesiąc płacić ubezpieczenie pomostowe od kredytu. A ponieważ nie mam aktu notarialnego, nie mogę odzyskać kwot z książeczki mieszkaniowej. Do tej pory Turret Poland nie usunął też usterki wpisanej do protokołu zdawczo-odbiorczego, a za każdy dzień zwłoki rośnie kwota z tytułu kary za niewypełnienie obowiązków przez dewelopera. Dziś suma ta przekroczyła już 5 tys. zł. Nie mam zamiaru zrzekać się moich roszczeń – mówi jeden z mieszkańców Zielonego Osiedla, który nie chce podpisać aktu notarialnego (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). – Do tego kupiłem za 5,2 tys. zł balkon, który ma zostać zapisany w akcie notarialnym jako część wspólna. Jak mogę potem sprzedać takie mieszkanie? – pyta.Tymczasem Adam Chudoń, przedstawiciel Turret Poland, twierdzi, że nie ma żadnego problemu z podpisywaniem aktów notarialnych. – W większości przypadków osoby, które nie podpisały aktów, same nie są zainteresowane ich szybkim podpisaniem ze względu np. na koszty notarialne – przekonuje.

Większość mieszkańców Zielonego Zacisza umowy już podpisała. Nie oznacza to jednak końca problemów. Choć byli u notariusza ponad pół roku temu, do tej pory czekają na wpis do księgi wieczystej, gdyż sąd wieczystoksięgowy odesłał wszystkie akty notarialne do poprawki. Dlaczego?

– Pojawiły się różnice w metrażach lokali użytkowych i pomieszczeń gospodarczych zapisanych w aktach notarialnych – wyjaśnia właścicielka jednego z mieszkań.

Skąd te rozbieżności? – Nie zostały podane inne dane, tylko w momencie składania pierwszego wniosku o wyodrębnienie lokalu mieszkalnego i założenie księgi wieczystej nie dysponowaliśmy wszystkimi zaświadczeniami z kartoteki lokali. Urząd Dzielnicy Targówek użył w zaświadczeniach innego nazewnictwa niż my w naszym zestawieniu dotyczącym pomieszczeń gospodarczych, ale powierzchnie oczywiście się zgadzają i zgadzały. Zostało to wyjaśnione i sąd założył już pierwsze księgi wieczyste – wyjaśnia Adam Chudoń.

Mieszkańcy skarżą się na opieszałość dewelopera w usuwaniu usterek i wad w mieszkaniach, piwnicach i garażach. Narzekają m.in. na grzyb w garażach i odpadający ze ścian tynk. – Kilka miesięcy temu zgłosiliśmy, że z balustrad na naszym balkonie odpada farba, co grozi rdzą. Do tej pory nikt w tej sprawie się nie zgłosił – opowiada właścicielka lokum w Zielonym Zaciszu. – Ponadto przez długi czas byliśmy pozbawieni gazu. A gdy kilka miesięcy temu poprosiliśmy dewelopera o obniżenie czynszu za ten okres, również nie otrzymaliśmy odpowiedzi.Adam Chudoń zapewnia, że spółka stara się wszelkie usterki usuwać na bieżąco. – Według naszej oceny nie ma z tym żadnego problemu.

Michał Wysocki, kancelaria Wysocki & Partnerzy

– Uzależnienie przez dewelopera zawarcia umowy przenoszącej własność lokalu od podpisania aneksu do umowy przedwstępnej, na mocy którego strony zrzekają się wzajemnych roszczeń, jest niedopuszczalne. Narusza bowiem zasadę swobody umów uregulowaną w art. 353 1 kodeksu cywilnego oraz zasadę pacta sunt servanda (art. 353 k.c.), w świetle których strony mogą swobodnie kształtować treść umowy, a jeśli taka umowa zostanie zawarta, powinna zostać wykonana. Ewentualna późniejsza modyfikacja zobowiązania dewelopera może nastąpić tylko za zgodą nabywcy lokalu. Dlatego też osoby, które są zmuszone podpisać taki aneks, mogą na podstawie przepisów k.c. (art. 83 – 87) złożyć u dewelopera pisemne oświadczenie woli o uchyleniu się od skutków prawnych wcześniej złożonego oświadczenia odnośnie do zmiany umowy przedwstępnej. Pamiętać jednak należy, że osoby, które podpisały umowę w formie aktu notarialnego, mogą żądać orzeczenia sądu zastępującego oświadczenie dewelopera w skutkach równych z zawarciem przez niego umowy (art.64 k.c.). Osoby, które nie podpisały aneksu i z którymi deweloper nie podpisał w odpowiednim terminie umowy przenoszącej własność lokalu, mogą na podstawie art. 390 k.c. wystąpić do sądu z roszczeniem odszkodowawczym. Odnosząc się natomiast do stanu prawnego balkonów, należy przypomnieć orzeczenie Sądu Najwyższego z 3 października 2002 (sygn. III RN 153/01), w którym sąd zwrócił uwagę, iż balkony mogą być częścią elewacji lub zostać przeznaczone do użytku ogółu właścicieli albo przynależeć do poszczególnych mieszkań. Jeśli balkony zostały określone przez dewelopera w aktach notarialnych jako współwłasność, pamiętajmy, że do rozporządzania rzeczą wspólną oraz innych czynności, które przekraczają zakres zwykłego zarządu, potrzebna jest zgoda wszystkich współwłaścicieli. Natomiast do czynności zwykłego zarządu potrzebna jest zgoda większości współwłaścicieli. Kodeks cywilny jednak ani nie wskazuje, jakie czynności należą do zakresu zwykłego zarządu, a jakie nie. Warto jednak wiedzieć, że jeśli deweloper, określając status prawny balkonu jako przedmiotu współwłasności, naruszył przepisy prawa zawarte w kodeksie cywilnym lub ustawie o własności lokali, klient, jeśli nie dojdzie do porozumienia z deweloperem, może wystąpić do sądu z roszczeniem o uznanie części czynności prawnej za nieważną bądź o ustalenie prawa (art. 189 k.p.c).

—kad

O Zielonym Zaciszu pisaliśmy w ubiegłym roku. Przypomnijmy. Przy ul. św. Wincentego powstało 1,5 tys. mieszkań. Były oddawane etapami – klucze do ostatnich trafiły do rąk właścicieli w marcu 2007 r. Jednak deweloper, Turret Poland, zaczął podpisywać umowy sprzedaży u notariusza dopiero w sierpniu. Do umów dołączone były aneksy – część właścicieli mieszkań twierdzi, że deweloper wymusił zrzeczenie się obopólnych roszczeń, np. kar za zwłokę w podpisywaniu aktów notarialnych. Na naszych łamach przedstawiciele spółki zaprzeczali, że tak było.

Pozostało 91% artykułu
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Rok rozczarowań w dziedzinie nieruchomości i budownictwa