Prawo szlaku turystyczno-sportowego – to nazwa nowej instytucji zaproponowanej przez Janusza Długopolskiego i Małgorzatę Kulig-Juźwiak. Autorzy zmian, które mogłyby zostać wprowadzone m.in. do kodeksu cywilnego, uważają, że umożliwi ona bezkonfliktowe uprawianie sportów terenowych oraz turystyki, bo to czasem oznacza konieczność poruszania się po cudzym terenie. Zastrzegają przy tym, że ich projekt dotyczy jedynie tych miejsc, które ze względu na położenie, ukształtowanie, walory widokowe czy przyrodnicze mają unikalny charakter. To właśnie ma uzasadniać możliwość korzystania z nich nie tylko przez właściciela, lecz także przez inne osoby.
– Chcemy pokazać problem i wywołać dyskusję. Prawo własności powinno służyć nie tylko właścicielowi, jeśli dobro, którego dotyczy, ma wartość dla wielu osób – mówi Janusz Długopolski.
Autorzy projektu proponują, aby prawo szlaku wprowadzić do kodeksu cywilnego jako nowe ograniczone prawo rzeczowe. I dokładniej uregulować je w ustawie o kulturze fizycznej.
Prawo szlaku byłoby ustanawiane na rzecz gminy. Uprawniałoby jej władze do wyznaczania szlaków turystyczno-sportowych na terenach niebędących własnością gminną, pod warunkiem umieszczenia ich w planie zagospodarowania przestrzennego (albo w specjalnej uchwale rady).
– Żeby nie dochodziło do samowoli – zastrzega mecenas Długopolski.