[b]Grunt rolny, który czytelnik otrzymał w spadku w 2004 r., przekwalifikowano w 2006 r. na budowlany. Czytelnik chce sprzedać całą działkę firmie, która buduje domy. Powiedziano mu, że gmina może żądać dla siebie procentu w związku z przyrostem wartości. Czytelnik pyta, czy rzeczywiście ma do tego prawo, a jeśli tak, to do jakiej części wartości.[/b]
W razie przyrostu wartości nieruchomości w związku z uchwaleniem lub zmianą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego gmina może zażądać tzw. renty planistycznej. Prawną podstawą jest art. 36 ust. 4 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169354]ustawy z 2003 r. o planowaniu przestrzennym (DzU nr 80, poz. 717 ze zm.)[/link]. Gmina ma do niej prawo tylko do upływu pięciu lat od dnia, w którym plan zagospodarowania przestrzennego albo jego zmiana stały się obowiązujące. Do uniknięcia tego obciążenia wystarczy więc odczekać.
Renta planistyczna obciąża zarówno właściciela, jak i użytkownika wieczystego wyzbywających się nieruchomości. Pobiera ją wójt, burmistrz albo prezydent miasta. Jej wysokość nie może przekroczyć 30 proc. wzrostu wartości nieruchomości.
Gmina dowiaduje się o każdej sprzedaży, bo ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym zobowiązuje notariuszy do przekazywania w ciągu siedmiu dni od daty zawarcia każdej umowy zbycia nieruchomości (sprzedaży, zamiany, darowizny) wypisu z tego aktu. Decyzja o opłacie od wzrostu wartości musi być zasadniczo wydana bezzwłocznie po otrzymaniu wypisu od notariusza. Jednak właściciel (użytkownik wieczysty) może się wcześniej dowiedzieć, jakie obciążenie go czeka. Ma prawo przed transakcją żądać ustalenia tej opłaty. Również ustala się ją w decyzji, od której można się odwołać do samorządowego kolegium odwoławczego, a potem wnieść skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego. Kwotę przyrostu ustala się na podstawie opinii o wartości nieruchomości przygotowanej w formie operatu szacunkowego przez uprawnionego rzeczoznawcę majątkowego.