Pomaluj ściany, ale nie zmieniaj charakteru lokalu

Mieszkanie po remoncie. Jak w dobie zastoju na rynku nieruchomości zainteresować klienta właśnie naszą ofertą? Czasem wystarczy lokal jedynie odświeżyć – podpowiadają pośrednicy

Publikacja: 15.09.2008 08:01

Pomaluj ściany, ale nie zmieniaj charakteru lokalu

Foto: Rzeczpospolita

Także z obserwacji analityków Home Consulting wynika, że ceny starych mieszkań na rynku wtórnym mogą pójść w górę, jeśli zostaną one odnowione. Podniesienie jakości lokalu wyróżni go spośród setek czy tysięcy innych ofert.

Pośrednik Stanisław Podsiadło z agencji Intra Nieruchomości przyznaje, że niezależnie od koniunktury na rynku przed wystawieniem lokalu na sprzedaż warto go odnowić. – Przeżyłem i czas hossy, i dołek na rynku. I mogę zapewnić, że mieszkanie schludne i czyste, z odświeżonymi ścianami, zawsze jest chętniej wybierane przez klientów – ocenia pośrednik. – Ale w tych remontach przed sprzedażą nie wolno na pewno przesadzić. Remontując lokal, nie możemy narzucać własnego stylu, bo klient może mieć przecież inny gust. Dodaje, że generalny remont połączony z aranżacją według własnego uznania raczej się nie opłaci. – Możemy wydać fortunę, a nabywca powie, że styl lokalu zupełnie mu się nie podoba. I wtedy negocjacje dotyczące ceny mogą ciągnąć się bardzo długo – uprzedza Stanisław Podsiadło. Do biura Intra Nieruchomości rzeczywiście trafia dużo mieszkań odświeżonych. – Najlepiej, żeby takie mieszkanie było puste, a nie z meblami z lat 70., które nie dodadzą mu wartości – mówi pośrednik.

Pośredniczka Alicja Fijałkowska z agencji Fijałkowski Nieruchomości zauważa z kolei, że ceny starych mieszkań, zwłaszcza w wielkiej płycie, nawet wyremontowanych, są niższe od cen lokali nowych. – Inaczej jest oczywiście z przedwojennymi kamienicami, w których ceny mogą znacznie przewyższać żądane za mieszkania w nowym budownictwie – twierdzi.Przyznaje jednak, że rozbieżności cenowe między starymi lokalami a nowszymi, ale też z drugiej ręki, rzeczywiście nie są już tak wielkie jak kiedyś. Wyżej cenione może być nienowe już lokum, ale po remoncie i w dobrej lokalizacji.

Glazura nie jest ważna. Jarosław Skoczeń z agencji Emmerson zauważa, że wygląd mieszkania do sprzedaży zależy od tego, kto je sprzedaje. Jeśli jest to osoba, która żyła tam kilka lat, lokal jest zwykle wyremontowany.

Jeśli natomiast właściciel jest w starszym wieku, a w mieszkaniu spędził kilkadziesiąt lat, wystawia nieruchomość w takim stanie, w jakim ona jest. Zdaniem pośrednika wartość starego mieszkania można podnieść, wymieniając podłogi, okna czy drzwi. – Mniejsze znaczenie ma glazura i terakota, które każdy dobiera indywidualnie, więc specjalnie nie wpływają na cenę – utrzymuje przedstawiciel Emmersona. Potwierdza, że mieszkanie czyste, odmalowane jest chętniej oglądane i łatwiej je sprzedać.

W agencji Emmerson znajdziemy m.in. 121-metrowe mieszkanie na Mokotowie za 1 mln 270 tys. 500 zł i 110-metrowe przy al. KEN na Ursynowie za 1 mln 210 tys. zł. Oba lokale – po generalnym remoncie.

W ofercie agencji Metrohouse jest m.in. 62-metrowe mieszkanie w budynku z 1936 roku. Lokal jest po całkowitym remoncie, ma nowe meble kuchenne i sprzęt AGD. Kosztuje 675 tys. zł. Z kolei za kawalerkę przy ul. Przemysłowej na Solcu w budynku z 1934 roku trzeba zapłacić 398 tys. zł. Mieszkanie typu studio jest po gruntownym remoncie, a do ceny doliczono nowoczesne szafy wnękowe, meble kuchenne i sprzęt AGD. – Jeśli lokal jest po generalnym remoncie, ma to odzwierciedlenie w cenie. Czasem dość wyraźne – mówi Marcin Jańczuk z agencji Metrohouse. Dodaje, że skoro właściciel poniósł określone koszty związane z odnowieniem lokalu, chce je odzyskać z nawiązką. – I tu może pojawić się problem, ponieważ wiele osób szukających nieruchomości chce znaleźć lokal jak najtańszy, do remontu, gdyż i tak zamierza zaaranżować mieszkanie po swojemu, więc paradoksalnie wyremontowane mieszkanie może wywołać u nich mieszane odczucia. Zawsze bowiem może nie spodobać się kolor glazury czy ścian – tłumaczy przedstawiciel Metrohouse.

Jak zauważa Jańczuk, z powodu wysokich kosztów oraz trudności ze znalezieniem ekip remontowych coraz rzadziej właściciele starych mieszkań decydują się na gruntowne remonty.

Jeżeli warunki na to pozwalają i mogą wyprowadzić się z mieszkania, odmalowują je oraz dokonują drobnych napraw. Rzadko jednak decydują się na cyklinowanie podłogi czy wymianę armatury.

Zdaniem przedstawiciela Metrohouse gruntowne remonty nie mogą ożywić rynku starych lokali, bo wciąż poszukiwane są mieszkania tanie, do inwestowania, w odpowiednio skalkulowanej do standardu cenie. – Trend przeprowadzania gruntownych remontów mieszkań dokonywanych przed sprzedażą spowodowałby jeszcze wyższe oczekiwania cenowe sprzedających – tłumaczy Marcin Jańczuk.

Radzi sprzedającym, by wystawiali do sprzedaży mieszkania po odświeżeniu bez ponoszenia wysokich kosztów na gruntowne remonty. – Wyznacznikiem atrakcyjności standardowych mieszkań jest głównie cena. Jeśli wskutek dokonanego remontu oczekujemy, że wzrośnie o kolejne dziesiątki tysięcy, nie liczmy, że szybko znajdzie się ktoś, kto to doceni. Na sprzedaż droższego mieszkania po remoncie możemy czekać dłużej niż podobnego, w który trzeba zainwestować – mówi przedstawiciel Metrohouse.

Także z obserwacji analityków Home Consulting wynika, że ceny starych mieszkań na rynku wtórnym mogą pójść w górę, jeśli zostaną one odnowione. Podniesienie jakości lokalu wyróżni go spośród setek czy tysięcy innych ofert.

Pośrednik Stanisław Podsiadło z agencji Intra Nieruchomości przyznaje, że niezależnie od koniunktury na rynku przed wystawieniem lokalu na sprzedaż warto go odnowić. – Przeżyłem i czas hossy, i dołek na rynku. I mogę zapewnić, że mieszkanie schludne i czyste, z odświeżonymi ścianami, zawsze jest chętniej wybierane przez klientów – ocenia pośrednik. – Ale w tych remontach przed sprzedażą nie wolno na pewno przesadzić. Remontując lokal, nie możemy narzucać własnego stylu, bo klient może mieć przecież inny gust. Dodaje, że generalny remont połączony z aranżacją według własnego uznania raczej się nie opłaci. – Możemy wydać fortunę, a nabywca powie, że styl lokalu zupełnie mu się nie podoba. I wtedy negocjacje dotyczące ceny mogą ciągnąć się bardzo długo – uprzedza Stanisław Podsiadło. Do biura Intra Nieruchomości rzeczywiście trafia dużo mieszkań odświeżonych. – Najlepiej, żeby takie mieszkanie było puste, a nie z meblami z lat 70., które nie dodadzą mu wartości – mówi pośrednik.

Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej