Czy firmy deweloperskie rzeczywiście dają upusty i bonusy, którymi kuszą w reklamach? Postanowiliśmy to sprawdzić. Zadzwoniliśmy do firmy Mermaid Properties, która w inwestycji River House na warszawskim Mokotowie obniżyła ceny mieszkań o 10 procent w stosunku do pierwszego kwartału 2008 r. Oprócz tego deweloper przecenił mniej atrakcyjne lokale.
– Dodatkowo w cenę wliczone jest wykończenie mieszkania. Klient może jednak z tego rozwiązania zrezygnować, pomniejszając tym samym stawkę za mkw. o kolejne 10 proc. – powiedział w rozmowie z „Rz” Łukasz Dołęga, wiceprezes zarządu Mermaid Properties.
Mając taką obietnicę, zadzwoniliśmy do biura sprzedaży dewelopera, chcąc kupić dwupokojowy lokal na parterze. Na wstępie zaskoczył nas obowiązek zakupu garażu. Cena mieszkania z garażem – 483 tys. zł za 52 mkw. z wykończeniem. Chcemy jednak z proponowanego wykończenia zrezygnować. I tu kolejna niespodzianka: sprzedawca mówi, że wykończenia w cenie nie ma. Jeżeliby nam jednak na nim zależało, do ceny musielibyśmy doliczyć 10 proc.
Firma Atal realizuje inwestycje w czterech miastach: w Łodzi, Katowicach, Krakowie i we Wrocławiu. Deweloper podkreśla, że mimo trudnej sytuacji na rynku, nie zmienił cen od rozpoczęcia procesu sprzedaży.– Istnieje jednak możliwość negocjacji w granicach od 2 do 10 procent wartości mieszkania – powiedziała „Rz” Irena Kolondra, dyrektor ds. sprzedaży mieszkań w firmie Atal.
Zadzwoniliśmy więc do biura sprzedaży inwestycji Ligota Park w Katowicach. Na początku rozmowy zostaliśmy poinformowani, że możemy liczyć na rabat w wysokości 2 – 5 procent. Najwyższy upust przysługiwałby nam jednak tylko wtedy, gdy niemal całą kwotę za mieszkanie wpłacimy od razu. O zniżce 10-procentowej sprzedawca milczał.