Coraz więcej skarg na spółdzielnie

Od ponad dwóch lat minister infrastruktury sprawuje nadzór nad spółdzielniami mieszkaniowymi. Kompetencje takie daje mu art. 93a prawa spółdzielczego. Wpływa do niego bardzo dużo skarg, ale tylko w części z nich minister podejmuje interwencję na podstawie tego przepisu.

Według Barbary Akackiej z Ministerstwa Infrastruktury w tym roku rozpoczęto postępowanie wyjaśniające w ok. 500 sprawach, w 2007 r. – ok. 500, a w 2006 r. – ok. 450.

Członkowie skarżą się przede wszystkim, że spółdzielnie blokują lub świadomie opóźniają przenoszenie na nich własności lokali. Tłumaczą to tym, że bloki, w których mieszkania się znajdują, mają nieuregulowany stan prawny.

[srodtytul]Problemy z wykupem [/srodtytul]

Niejednokrotnie spółdzielnie rzeczywiście mają z tym kłopoty. Zdarza się jednak, że nie robią nic w tym kierunku, żeby uporządkować sytuację prawną i umożliwić wykup lokali.

Część skarg, które trafiają do ministerstwa, dotyczy także opłat za mieszkanie, w tym rozliczeń za centralne ogrzewanie. Niektóre spółdzielnie zawyżają np. wysokość pobieranych zaliczek na c.o., następnie, po upływie roku kalendarzowego, kiedy rozliczają się ze swoimi członkami, nie zwracają im nadpłat, tylko przeznaczają je na remonty. Jest to łamanie prawa. Nadpłaty są własnością członków i to oni powinni zdecydować, co się z tymi środkami stanie.

Członkowie wskazują także inne nieprawidłowości w rozliczeniach finansowych.

[srodtytul]Najpierw wyjaśnienia[/srodtytul]

Wiele z tych skarg minister infrastruktury nie rozpatruje, dotyczą one bowiem jednostkowych spraw, w których rozstrzyganiu jest właściwy sąd powszechny.

[wyimek]1500 postępowań wyjaśniających wszczęło Ministerstwo Infrastruktury na skutek skarg spółdzielców[/wyimek]

– Zawsze wszczynamy postępowanie, gdy skala problemu jest szersza i dotyczy większości spółdzielców, a nie jednej osoby – tłumaczy Barbara Akacka.

Minister nie rozstrzyga ponadto spraw, lecz jedynie bada zarzuty zawarte w skargach. Jeżeli stwierdzi, że są zasadne, może wystąpić z wnioskiem o przeprowadzenie lustracji. Zwraca się o to do związku rewizyjnego (jeżeli spółdzielnia do niego należy) lub Krajowej Rady Spółdzielczej (gdy spółdzielnia nie jest zrzeszona). Może to zrobić, dopiero gdy dochodzi do łamania prawa. Samo podejrzenie, że tak się dzieje, to niestety za mało.

– Dlatego bardzo często prosimy, aby w trakcie najbliższej lustracji spółdzielni zostały rozstrzygnięte kwestie sporne sygnalizowane przez ministra, i spółdzielnie się do tego stosują – mówi Barbara Akacka.

Związek rewizyjny lub Krajowa Rada Spółdzielcza przeprowadza lustrację w ciągu 30 dni od daty otrzymania wniosku w tej sprawie od ministra, a następnie przekazuje mu protokół z niej.

Jeżeli spółdzielnia nie zrealizuje wniosków pokontrolnych, minister infrastruktury ma prawo zażądać, by to uczyniła najpóźniej w ciągu trzech miesięcy. Nie ma żadnej sankcji karnej, jeśli spółdzielnia zlekceważy zalecenia ministra.

W praktyce jednak nie zdarzyło się jeszcze, żeby któraś spółdzielnia się do nich nie zastosowała.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autorki