– Sąd zwrócił wniosek z przyczyn formalnych. Firma może złożyć go jeszcze raz – mówi tymczasem Angelika Michalik z biura prasowego Sądu Okręgowego w Krakowie.
– Nic nie wiemy o odrzuceniu wniosku. Jeśli tak jest, postaramy się w możliwie krótkim czasie złożyć go ponownie – zapowiada prezes Leoparda Jacek Panikowski.
O sprawie krakowskiego dewelopera pisaliśmy na łamach „Nieruchomości” już kilkakrotnie. Przypomnijmy, że Leopard, który budował osiedle przy ul. Wierzbowej, zaciągnął pożyczkę w funduszu Manchester Securities Corporation. Zabezpieczeniem stały się m.in. mieszkania, które klienci zdążyli już spłacić niemal w całości.
Inwestycja przy ul. Wierzbowej na poczet pożyczki została obciążona kwotą 37,5 mln zł. Deweloper dług przestał jednak spłacać, a fundusz zażądał dopłat od nabywców mieszkań. Domagał się po 3 tys. zł za mkw. Klienci byli skłonni do każdego metra dołożyć po 1 tys. zł. Do kompromisu nie doszło, a roboty budowlane na Wierzbowej stanęły w miejscu.
Jeszcze dwa tygodnie temu władze Leoparda informowały, że nie ma wniosku o ogłoszenie upadłości. Tymczasem złożyły go 28 stycznia, prosząc sąd o możliwość zawarcia układu.