– Wybór dużych, ekskluzywnych i drogich apartamentów do wynajęcia jest duży – mówi Marcin Drogomirecki, analityk z serwisu Oferty.net. Klienci znajdą tu m.in. 362-metrowy penthouse na Mokotowie. Jak tłumaczy Drogomirecki, do jego wnętrza bezpośrednio prowadzi winda. W suficie jest wysuwany ekran kinowy. Miesięczny czynsz za wynajem to... 65 tys. zł.
W agencji nieruchomości Emmerson do wynajęcia jest z kolei dwukondygnacyjny, 262-metrowy apartament ze 184-metrowym ogrodem. W części rekreacyjnej są spa, jacuzzi, sauny. Miesięczny czynsz wynosi tu 50 tys. zł.
W Szybko.pl znajdziemy z kolei apartament o powierzchni 208 mkw. z sauną, tarasem, dwoma balkonami. W lokalu jest 166 punktów świetlnych, 20 głośników połączonych z serwerem muzycznym, pięć stref nagłośnienia. Cena najmu: 32 tys. zł.
– Najdroższe mieszkania, których stawki za najem przekraczają 10 tys. zł miesięcznie, to 2 proc. wszystkich ofert z Warszawy – szacuje Marcin Drogomirecki. Według Marty Kosińskiej, analityka z serwisu Szybko.pl, jest ich zaledwie 1 proc.
Kosińska dodaje, że w przypadku tak drogich mieszkań ważna jest lokalizacja. – Nie chodzi tylko o komunikację, ale też o otoczenie: zieleń, architekturę wokół, widok z okna, odległość od parków – wylicza Marta Kosińska. – Poza tym same budynki, w jakich znajdziemy takie lokale, wyróżniają się dodatkowymi zabezpieczeniami: czytnikami kontroli dostępu, monitoringiem, są też portiernie, a nawet usługi concierge.