Popularne szybko odsprzedawane

Na rynku wtórnym można już znaleźć mieszkania, które deweloperzy oddali do użytku w tym roku. Sporo jest też lokali kilkuletnich. Czasem właściciele sprzedają je nawet ze 100-procentowym zyskiem

Publikacja: 10.05.2010 02:45

Popularne szybko odsprzedawane

Foto: Emmerson

W serwisie Szybko.pl, jak podaje analityk Marta Kosińska, lokale z 2010 r., które właściciele już wystawili na sprzedaż, stanowią ok. 2,2 proc. wszystkich ofert z Warszawy. – Około 97 proc. z nich to mieszkania z segmentu popularnego – oblicza Marta Kosińska.

Także w agencji nieruchomości Bracia Strzelczyk wśród nowych mieszkań przeważają te najczęściej poszukiwane, a więc z niższej półki. – Lokale oddawane do użytku po 1 stycznia 2007 r., a takie można uznać za nowe, to znaczny odsetek naszych ofert. Bywa, że stanowią ok. 20 – 25 proc. wszystkich – podaje Leszek Baranowski z agencji Bracia Strzelczyk.

Waldemar Oleksiak z agencji Emmerson przypomina zaś, że na nowy rynek wtórny trafiły także mieszkania kupowane w czasie boomu w celach inwestycyjnych. – Tacy inwestorzy, dysponujący często pakietem lokali, mają duże możliwości finansowe. Nie zawsze więc są skłonni do negocjowania cen, bo mogą poczekać – tłumaczy Waldemar Oleksiak.

Według Marty Kosińskiej negocjacje cenowe są dziś jednak standardem. – W przypadku nowych mieszkań na rynku wtórnym w cenę zazwyczaj wliczony jest garaż, a czasem pewne elementy wykończenia – podkreśla Kosińska.

Także Leszek Baranowski uważa, że dziś prawie nie zdarzają się transakcje, w których nie dałoby się zbić ceny wywoławczej. Obniżki wynoszą średnio ok. 10 proc.

[srodtytul]Drożej niż u dewelopera[/srodtytul]

W Szybko.pl znalazło się m.in. nowe mieszkanie z trzema pokojami o powierzchni 85 mkw. Za mkw. tego lokalu z 2009 r., położonego na Żoliborzu przy ul. Wojska Polskiego, właściciel żąda 10 tys. zł. Mieszkanie trzeba jeszcze wykończyć.

Na tym portalu pojawiła się także nowa 30-metrowa kawalerka w wolskiej inwestycji przy Forcie Wola. Cena ofertowa za mkw. w standardzie deweloperskim: 9 tys. zł.

W agencji Emmerson z kolei znajdziemy m.in. 35-metrową kawalerkę z 2009 r. przy ul. Mołdawskiej na Ochocie. Za ten lokal w standardzie deweloperskim właściciel żąda 9,5 tys. zł za mkw. Na Bemowie do kupienia jest kilka mieszkań w inwestycji Fort Bema przy ul. Obrońców Tobruku z 2008 r. 45-metrowy, dwupokojowy lokal w stanie deweloperskim trafił na rynek wtórny z ceną ofertową 9,7 tys. zł za mkw., a 42-metrowy – 8,1 tys. zł za mkw. W tej samej inwestycji jest do sprzedania także 122-metrowe mieszkanie, które również wymaga wykończenia. W tym przypadku mkw. czteropokojowego lokalu właściciel wycenił na... 12,8 tys. zł.

Waldemar Oleksiak tłumaczy, że w czasie boomu najczęściej kupowane były mieszkania o popularnych metrażach, aby zapewnić inwestorom zbyt i odpowiedni zysk.

– Siłą rzeczy przy niedoborze nowych mieszkań o atrakcyjnych powierzchniach takie są sprzedawane w pierwszej kolejności. Często mają one wyższą cenę niż pozostałe lokale oferowane jeszcze na danym osiedlu przez dewelopera – przyznaje przedstawiciel Emmersona. I zastrzega, że popyt na określone lokale nie jest taki sam w każdej dzielnicy. – Na przykład na Bemowie, gdzie budowano raczej małe mieszkania, widać zapotrzebowanie na większe, np. czteropokojowe – wyjaśnia Waldemar Oleksiak.

[srodtytul]Zysk zyskowi nierówny[/srodtytul]

Marta Kosińska dodaje, że najwięcej nowych mieszkań z drugiej ręki znajdziemy na Mokotowie (48 proc. całej takiej oferty), w Śródmieściu (13,4 proc.) i na Białołęce (14,4 proc.). Najmniej jest ich w Wesołej i w Ursusie i na Ursynowie.

– Wynika to z tego, ile się w danej dzielnicy buduje. Ale ważne jest także to, jak popularna jest dana dzielnica. Na Ursynowie na przykład, gdzie nadal buduje się stosunkowo dużo, oferta jest bardzo niewielka, ponieważ mieszkania w takich lokalizacjach nie są kupowane w celach inwestycyjnych. Są to tzw. lokale docelowe – tłumaczy Marta Kosińska.

Leszek Baranowski dodaje, że do agencji Bracia Strzelczyk nowe mieszkania trafiają najczęściej z prawobrzeżnej części Warszawy, a także z Białołęki.

– Właściciele sprzedają je z zyskiem, którego wielkość uzależniona jest od daty nabycia lokalu – zastrzega Leszek Baranowski. – I tak mieszkania oddane do użytku w 2007 r., które są dziś sprzedawane, mogą przynieść nawet 100 proc. zysku. Te oddane do użytku w 2009 r.: – 10 do 20 proc. – szacuje przedstawiciel agencji Bracia Strzelczyk.

I podaje przykład: 61-metrowe mieszkanie na Zaciszu z 2007 r., wykończone w wysokim standardzie, właściciel kupił za 260 tys. zł. Sprzedał zaś za 465 tys. zł. – Z kolei lokal na Bemowie przy ul. Kryształowej nabyty w 2009 r. za 330 tys. zł został niedawno sprzedany w stanie deweloperskim za 360 tys. zł – podaje Baranowski.

W serwisie Szybko.pl, jak podaje analityk Marta Kosińska, lokale z 2010 r., które właściciele już wystawili na sprzedaż, stanowią ok. 2,2 proc. wszystkich ofert z Warszawy. – Około 97 proc. z nich to mieszkania z segmentu popularnego – oblicza Marta Kosińska.

Także w agencji nieruchomości Bracia Strzelczyk wśród nowych mieszkań przeważają te najczęściej poszukiwane, a więc z niższej półki. – Lokale oddawane do użytku po 1 stycznia 2007 r., a takie można uznać za nowe, to znaczny odsetek naszych ofert. Bywa, że stanowią ok. 20 – 25 proc. wszystkich – podaje Leszek Baranowski z agencji Bracia Strzelczyk.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Nieruchomości
City Point Okęcie na starcie. Logistyka ostatniej mili
Nieruchomości
Przedmieścia kuszą niższymi cenami mieszkań
Nieruchomości
Apetyt inwestorów na prywatne akademiki jest większy niż na mieszkania na wynajem
Nieruchomości
Lokator zdecyduje o wystroju mieszkania
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Nieruchomości
Mieszkaniówka czeka na obniżki stóp procentowych
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego