To nie pierwszy wyrok dotyczący zwrotu 2,2 tys. mkw. nieruchomości przy ul. Bitwy Warszawskiej zabranej dekretem Bieruta. W ub.r. trybunał zasądził państwu polskiemu 12 tys. euro. Też za opieszałość urzędników. Skarb Państwa zasądzoną kwotę spadkobiercom wypłacił.
– To jest wyrok przeciwko państwu polskiemu i nie będę go komentował. Łatwo ferować wyroki w Strasburgu, jak nie zna się realiów polskiego prawa – mówi dyrektor miejskiego Biura Gospodarki Nieruchomościami Marcin Bajko. – Pracujemy nad podziałem działki – ucina rozmowę.
– To już ósmy rok, jak czekamy na zwrot nieruchomości. W 2002 r. sąd stwierdził, że Miejskie Przedsiębiorstwo Taksówkowe bezprawnie jest na naszej działce, a w 2008 r. dostaliśmy decyzję przyznającą nam grunt przy Bitwy Warszawskiej – mówi Hanna Derda-Nowacka, prawniczka, pełnomocniczka poszkodowanej rodziny.
W 1945 r., na mocy dekretu Bieruta, pradziadek rodziny stracił kilka nieruchomości w Warszawie. Na razie udało się odzyskać jedną – na Ochocie.
– Ale tylko pozornie. Bo nadal na naszym gruncie jest Miejskie Przedsiębiorstwo Transportowe. Miasto tłumaczy, że są kłopoty z podziałem działki. Ale przecież jest już opinia biegłego, która mówi, że podział jest możliwy. Możemy dostać fragment działki od strony ul. Szczęśliwickiej, z małym budynkiem – mówi Derda-Nowacka.