>> [b]W Bydgoszczy[/b] można liczyć na obniżkę o 5 – 10 tys. zł ceny wywoławczej mieszkań znajdujących się w ofercie sprzedaży – informuje Dariusz Rogowski z Nordhaus. Powód to bardzo mały popyt.
Stosunkowo najłatwiej sprzedać niewielkie mieszkanie w cenie do 200 tys. zł. Za taką kwotę można kupić dwa pokoje w tańszych dzielnicach, np. Fordon, czy w centrum. Większe i nowsze lokale w budynkach z cegły, oferowane po 300 – 400 tys. zł, długo czekają na nabywców.
>> [b]W Koszalinie[/b] sytuacja na wtórnym rynku mieszkań nie zmienia się. Największą popularnością cieszą się małe i tanie nieruchomości – mówi Barbara Urbanowicz z UCN w Koszalinie.
Banki są zainteresowane udzielaniem pożyczek, ale problemem jest brak zdolności kredytowej wielu potencjalnych nabywców.
>> [b]W Trójmieście[/b] widać popyt na mieszkania w cenie do ok. 280 tys. zł – podaje Jolanta Starnawska z agencji Partnerzy. Tyle kosztują dwu – trzypokojowe w tzw. dzielnicach sypialniach, oddalonych od centrum.Ze względu na ułatwienia w udzielaniu kredytów w porównaniu z pierwszymi miesiącami roku widoczne jest w czerwcu duże ożywienie na rynku. Dotyczy ono przede wszystkim mieszkań do 50 mkw. Nadal kredyt jest głównym źródłem finansowania zakupu nieruchomości.