Średnia wartość kredytu mieszkaniowego w I kwartale 2010 r. wynosiła niecałe 202,7 tys. zł. Widać jednak dużą różnicę między wysokością kredytów udzielanych w walutach obcych i złotych. Gdy przeciętna kwota w rodzimej walucie w pierwszych miesiącach tego roku wynosiła niecałe 180 tys. zł, w przypadku euro i franka było to niemal 375 tys. zł, czyli ponaddwukrotnie więcej – twierdzi Halina Kochalska, analityk w Gold Finance.
Kredyty walutowe są jednak bardziej dostępne dla osób zamożnych. – Jest to świadoma polityka banków, które nie są chętne do pożyczania w obcych walutach osobom mniej zamożnym, bojąc się, że taki kredytobiorca nie poradzi sobie z dużo wyższą ratą kredytu, jeśli złotówka gwałtownie osłabnie – wyjaśnia Kochalska.
[srodtytul]Mocniej zadłużeni[/srodtytul]
Według Związku Banków Polskich najwięcej klientów (31 proc.) pożycza dziś na mieszkanie 100 – 200 tys. zł, a ok. 28,2 proc. zadowala się sumami nieprzekraczającymi 100 tys. zł. Po 200 – 300 tys. zł sięga niecałe 17 proc. klientów banków, a ok. 10,5 proc. zadłuża się na 300 – 400 tys. zł. Powyżej 1 mln zł pożycza tylko 1,4 proc. osób zaciągających kredyt hipoteczny.
Kwoty, jakie pożyczają klienci na mieszkania, są coraz wyższe. Np. w Banku Millennium przeciętna kwota kredytu wzrosła o ok. 30 tys. zł w ciągu roku – ze 150 tys. zł do ok. 180 tys. zł obecnie.