– Duży wpływ na wzrost zainteresowania inwestorów naszym rynkiem nieruchomości ma fakt, że po kryzysie wskaźniki pustostanów biur i centrów handlowych nie zwiększyły się tak znacznie jak w innych państwach, a popyt wśród najemców rośnie – wyjaśnia Anna Staniszewska, dyrektor działu badań i doradztwa w DTZ. – Również banki zaczynają chętniej rozmawiać na temat finansowania zakupów inwestycyjnych, o co rok temu było bardzo trudno – dodaje.
[srodtytul]Czas na zakupy[/srodtytul]
– Polska postrzegana jest jako stabilny ekonomicznie kraj, wręcz zielona wyspa na mapie Europy. Ponadto można tu osiągnąć wyższe zwroty z inwestycji niż w państwach Europy Zachodniej, gdzie brakuje atrakcyjnych nieruchomości – uważa Przemysław Łachmaniuk, doradca transakcyjny w CB Richard Ellis.
Poza tym spadek cen nieruchomości sprawił, że na rynku pojawiło się wiele atrakcyjnych ofert. Jednocześnie inwestorzy widząc, że nie utargują jeszcze większych zniżek, są gotowi wykładać większe kwoty.
– Nadpodaż pozwala funduszowi czy inwestorowi osiągnąć jak najlepszą cenę, dlatego z pewnością jest to dobry czas na dokładną analizę tych ofert, które mogą przynieść najlepszą stopę zwrotu – mówi Krzysztof Mucha, przedstawiciel FIZ Nieruchomości Komercyjnych TFI Satus.