Początek roku to czas zmian w opłatach za mieszkanie, na ogół podwyżek. Nie wszystkie jednak są zasadne, są też takie, które naruszają przepisy. Wtedy można walczyć o swoje racje.
[srodtytul]Z wyprzedzeniem[/srodtytul]
Zasady ustalania opłat spółdzielnie określają same w statutach. Nie mogą one być jednak sprzeczne z przepisami ustawowymi. Do podwyżek opłat za lokale spółdzielcze (własnościowe i lokatorskie) stosuje się dwie ustawy: [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/2003/DU2003Nr119poz1116.asp]o spółdzielniach mieszkaniowych [/link](usm) oraz [link=http://akty-prawne.rp.pl/Dokumenty/Ustawy/2005/DU2005Nr%2031poz%20266.asp]o ochronie praw lokatorów[/link] (uol). Ta ostatnia dotyczy tylko najemców, posiadaczy własnościowych oraz lokatorskich praw do lokalu, właścicieli mieszkań już nie. Ci ostatni nie są bowiem lokatorami w rozumieniu uol. Do nich stosuje się zatem tylko usm. Trzeba też pamiętać, że przepisy tych ustaw różnie rozstrzygają te same kwestie. Wtedy pierwszeństwo mają regulacje korzystniejsze dla spółdzielcy, a do tych zalicza się raczej te z usm.
Podwyżka nie może być zaskoczeniem. Spółdzielnia ma obowiązek pisemnie zawiadomić o niej swoich członków. To, z jakim wyprzedzeniem powinna to zrobić, zależy od tego, jakie konkretnie składniki opłaty za mieszkanie idą w górę. Dzieli się je na dwa rodzaje: zależne i niezależne. Do zależnych zalicza się koszty eksploatacji, a do tych drugich przede wszystkim media oraz wywóz śmieci. O podwyżce opłat zależnych spółdzielnia ma obowiązek powiadomić trzy miesiące wcześniej, podając uzasadnienie na piśmie.
O opłatach niezależnych ma obowiązek zawiadomić co najmniej 14 dni przed upływem terminu do wnoszenia opłat, nie później niż ostatniego dnia miesiąca poprzedzającego ten termin. [b]Ustawa o spółdzielniach mieszkaniowych mówi, że członkowie spółdzielni mają prawo się domagać kalkulacji podwyżki (nie ma przy tym znaczenia jej wysokość). [/b]