Reklama
Rozwiń

Rośnie podaż zadłużonych nieruchomości w Europie

Rośnie popyt na hiszpańskie nieruchomości wśród polskich nabywców. Okazje trafiają się też na licytacjach bankowych w Irlandii. Ceny są niższe o 30 – 50 proc. od tych sprzed kryzysu

Publikacja: 23.05.2011 02:50

72-metrowy apartament w Fuengirola na Costa del Sol kosztuje 73 tys. euro. Przed przejęciem przez ba

72-metrowy apartament w Fuengirola na Costa del Sol kosztuje 73 tys. euro. Przed przejęciem przez bank – 140 tys. euro

Foto: Archiwum

Podaż apartamentów i domów przejętych przez banki w wyniku niespłacania kredytów hipotecznych z roku na rok jest coraz większa. – Najwięcej ofert od banków można znaleźć w Hiszpanii, USA, Irlandii oraz Wielkiej Brytanii – wylicza Joanna Kaczyńska, dyrektor w spółce Nieruchomości za Granicą.

Atrakcyjne propozycje

Małgorzata Wargocka-Borska, przedstawicielka firmy Casa en Sol, wylicza, że w samej Hiszpanii na nabywcę czeka aktualnie ok. 100 tys. mieszkań i domów. Inni pośrednicy twierdzą nawet, że nieruchomości jest znacznie więcej. Można je kupić w banku CAM (Caja Mediterraneo), Bank Bancaja, Caja Madrid, Caja Murcia, Caja Canarias, Caixa czy Santander.

Zapraszamy do dyskusji i wymiany opinii. Zostań fanem ekonomii na Facebooku

– Właściwie każdy hiszpański bank stworzył osobny dział zajmujący się nieruchomościami z niespłaconych kredytów. Można w ten sposób kupić zarówno apartament w San Sebastian, jak też domek wakacyjny na wyspie El Hierro – zapewnia Wargocka.

Anna Nowakowska z biura nieruchomości Carisma szacuje, że kilkadziesiąt tysięcy bankowych ofert to te najbardziej poszukiwane, czyli nieruchomości nadmorskie, które cieszą się dużym zainteresowaniem wśród kupujących.

W Irlandii czy Wielkiej Brytanii rośnie także liczba przejęć nieruchomości przez banki, choć pula zadłużonych mieszkań w tych krajach jest mniejsza niż na hiszpańskim rynku. Irlandzka agencja NAMA (National Asset Management Agency), która zarządza takimi nieruchomościami, kontroluje obecnie ok. 25 – 30 tys. podobnych ofert na rynku irlandzkim. – Najwięcej takich budynków spotkamy w środkowej części Irlandii. Choć są to głównie domy jednorodzinne, powstające blisko miast, nie brak też mieszkań czy apartamentów w blokach – opowiada Ronan Lyons, przedstawiciel irlandzkiego serwisu nieruchomości Daft.ie.

100 tysięcy nieruchomości można dziś kupić w Hiszpanii na licytacjach bankowych – podaje Casa en Sol

Według szacunków Joanny Kaczyńskiej w tym roku doszło już do 210 przejęć bankowych na Szmaragdowej Wyspie, podczas gdy w ciągu całego 2010 r. przejęto 173 nieruchomości.

– Średnio w Irlandii na 100 tys. udzielanych kredytów 13 zadłużonych w ten sposób nieruchomości trafia do banku. W Wielkiej Brytanii liczba ta jest znacznie wyższa, ponieważ na 100 tys. kredytów dochodzi aż do 69 przejęć bankowych – opowiada Kaczyńska. Jej zdaniem podaż ofert może się jeszcze zwiększyć, o ile nie polepszy się sytuacja ekonomiczna w tych krajach.

Duże przeceny

W Hiszpanii najwięcej ofert banków znajduje się na wybrzeżach Morza Śródziemnego – Costa del Sol, Costa Blanca – i Wyspach Kanaryjskich. Jednocześnie dość łatwo znaleźć oferty pochodzące z największych miast, czyli Madrytu, Barcelony czy Walencji. – W każdym regionie banki mają na sprzedaż zarówno domy, apartamenty, lokale użytkowe, jak i garaże czy działki budowlane – wylicza Małgorzata Wargocka-Borska.

Anna Nowakowska zapewnia, że hiszpańskie oferty w dobrych lokalizacjach przecenione o 50 proc. szybko znajdują nabywców.

– Np. apartament w pierwszej linii brzegowej, na parterze budynku, przed przejęciem przez bank kosztował 220 tys. euro, a teraz można zostać jego właścicielem za 120 tys. euro. Na takie okazje trzeba reagować jednak szybko – zapewnia Nowakowska. Cena stanowi w tym przypadku najczęściej równowartość niespłaconego przez klienta kredytu hipotecznego.

Na rynku hiszpańskim pośrednicy biura Carisma notują w 2011 r. trzykrotny wzrost zainteresowania Polaków tego typu transakcjami – w porównaniu z popytem w 2010 r. Joanna Kaczyńska również zapewnia, że coraz więcej osób rozgląda się za bankowymi ofertami w Hiszpanii.

O wiele mniej entuzjazmu wzbudzają irlandzkie oferty, które nawet po przecenach są dość drogie. Jednak i na tym rynku inwestorzy szukają okazji, licząc na wzrost wartości nieruchomości. – Niedawno w Dublinie doszło do aukcji nieruchomości przejętych przez Bank of Scotland. Sprzedano ok. 65 domów. Były tańsze o 30 proc. od aktualnych stawek ofertowych i o 60 – 65 proc. od najwyższych cen z czasów hossy. Kupowali jednak głównie Irlandczycy za gotówkę i inwestorzy – opowiada Ronan Lyons.

Kupno nieruchomości na bankowej licytacji wiąże się z korzystniejszymi warunkami kredytowania w stosunku do zwykłych transakcji. – W tej sytuacji można uzyskać kredyt nawet do 90 proc. wartości nieruchomości w Hiszpanii, podczas gdy w innym przypadku bank wymaga co najmniej 20-proc. wkładu własnego od Hiszpanów i 40-proc. od obcokrajowców – tłumaczy Małgorzata Wargocka-Borska.

Podaż apartamentów i domów przejętych przez banki w wyniku niespłacania kredytów hipotecznych z roku na rok jest coraz większa. – Najwięcej ofert od banków można znaleźć w Hiszpanii, USA, Irlandii oraz Wielkiej Brytanii – wylicza Joanna Kaczyńska, dyrektor w spółce Nieruchomości za Granicą.

Atrakcyjne propozycje

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Nieruchomości
Kolejny szkieletor przestanie straszyć. Przy Sobieskiego powstaną apartamenty
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Nieruchomości
Przedmieścia kuszą niższymi cenami mieszkań
Nieruchomości
Najem mieszkań na huśtawce. Ile zapłaci lokator?
Nieruchomości
Rynek wtórny. Nie ma co czekać na cenowy cud
Nieruchomości
Tyle sprzedający chcą za mieszkania z drugiej ręki