Nasza czytelniczka z Mińska Mazowieckiego dostała ze Spółdzielni Mieszkaniowej Przełom rozliczenie zużycia wody za okres od początku listopada ub.r. do końca kwietnia br. Oprócz wyliczeń, ile wody – zimnej i ciepłej – w tym czasie zużyła jej rodzina, w dokumencie figuruje pozycja „cyrkulacja".
– I ta właśnie cyrkulacja kosztuje nas ponad 100 zł. Nie mam jednak pojęcia, co to w ogóle jest – mówi zdumiona czytelniczka (nazwisko do wiadomości redakcji). – Do tej pory płaciliśmy za faktyczne zużycie wody. Teraz zaś przez tę cyrkulację mamy niedopłatę – dodaje.
Mieszkanka próbowała się w spółdzielni dowiedzieć, czym jest cyrkulacja. – Kiedy tam zadzwoniłam, usłyszałam, że jest to po prostu krążenie ciepłej wody w rurach – opowiada czytelniczka. Padło też sformułowanie o trzymaniu ciepłej wody w stałej gotowości i że ta „gotowość" kosztuje.
Przedstawiciele spółdzielni wyjaśniają „Rz", że cyrkulacja to część kosztów zmiennych podgrzania wody. – Niezależnie od tego, czy mieszkańcy z ciepłej wody korzystają, czy też nie, spółdzielnia kupuje ciepło od dostawcy – Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej – aby przygotować ciepłą wodę dla każdego lokalu. Odpowiednia temperatura wody musi być stale utrzymywana – niezależnie od ilości jej zużycia – tak żeby mieszkaniec w każdej chwili mógł jej użyć – tłumaczy Jolanta Oklesińska ze SM Przełom.
Dodaje, że ciepło w Mińsku jest coraz droższe. I wyjaśnia, że pozycja „cyrkulacja", która znalazła się w ostatnim rozliczeniu kosztów podgrzania wody, stanowi 30 proc. opłaty za podgrzewanie. – Tę część kosztów przygotowania ciepłej wody, wynikających z ilości zakupionego ciepła do jej podgrzania, zgodnie z regulaminem dzielimy na wszystkie lokale, bo dla wszystkich bez wyjątku tę wodę podgrzewamy. Reszta kosztów, czyli 70 proc., jest rozliczana w oparciu o wskazania wodomierzy ciepłej wody, a więc jej faktyczne zużycie w danym mieszkaniu – wyjaśnia Oklesińska.