Polska Federacja Stowarzyszeń Rzeczoznawców Majątkowych tłumaczy, że taki tryb naliczania opłat uchroniłby użytkowników nieruchomości przed drastycznymi skokami opłat, a samorządom zapewnił wpływy budżetowe.
– Wysokie wzrosty opłat z tytułu użytkowania wieczystego zazwyczaj wynikają z zaniedbań właściciela, który aktualizacji opłat nie dokonywał przez kilka, a czasem nawet przez kilkanaście lat – tłumaczy prezydent PFSRM Krzysztof Urbańczyk.
Propozycja regularnego aktualizowania opłat to jednak więcej pracy dla urzędów gmin lub dzielnic. Przykładowo na warszawskiej Pradze-Południe znajduje się ponad 48 tys. użytkowników wieczystych. Ponieważ wartość każdego gruntu musi określić rzeczoznawca majątkowy, pociąga to za sobą koszty dla dzielnicy. – Średnio w każdym roku aktualizacją opłat obejmuje się więc od 2 do 5 tys. użytkowników wieczystych, w zależności od tego, ile mamy środków – mówi rzeczniczka dzielnicy Ewelina Buczyńska.
Na Ochocie co roku aktualizowane jest około 5 proc. nieruchomości. – Jest to uzależnione od stanu osobowego Wydziału Nieruchomości – mówi naczelnik tego wydziału Robert Owczarek. – Obecnie 18 tys. podmiotów obsługuje dwóch ludzi.
Do niedawna problem był też na Ursynowie. – Okazało się, że w zeszłym roku uaktualniono tylko 1 proc. opłat – mówi burmistrz Piotr Guział. – Teraz to nadrobiliśmy i już w tym roku udało nam się przygotować zmianę dla 11 proc. gruntów. Chcemy, by rocznie było to ok. 20 proc. Przecież dzięki temu będą wyższe wpływy do budżetu.