Pani Paulina kupiła mieszkanie własnościowe w bloku. Po sfinalizowaniu transakcji sprzedający zażądali od niej zapłaty dodatkowych 5 tys. zł za meble, które pozostały w lokalu. Tymczasem w akcie notarialnym o meblach nie było ani słowa. Zastrzeżono jedynie, iż w momencie wydania nieruchomości, sprzedający zabierze z lokalu wszystkie swoje rzeczy.
Kupująca była przekonana, iż meble pozostaną w zakupionym przez nią mieszkaniu. Jak się okazuje, nie jest to tylko jednostkowy problem. Przy wielu tego typu transakcjach strony umowy zapominają wprowadzić odpowiednich zapisów, regulujących kwestie wyposażenia lokalu. Często dochodzi jedynie do ustaleń ustnych.
Co, więc począć w takiej sytuacji w jakiej znalazła się pani Paulina? Czy sprzedaż mieszkania powoduje przejście własności mebli? – Jeżeli umowa nic o tym nie stanowi, to co do zasady meble pozostaną własnością osoby sprzedającej nieruchomość, chyba, że uznamy, iż stanowią one przynależność, a więc jeżeli są one m.in. niezbędne do korzystania z mieszkania lub są jej częścią składowa, a więc np. w sytuacji gdy nie można ich odłączyć od rzeczy bez uszkodzenia lub istotnej zmiany. W doktrynie wskazuje się, iż meblami, takimi są meble kuchenne wykonane na określone wymiary i które są niezbędne do korzystania z kuchni. – wyjaśnia Mateusz Dróżdż, prawnik, asystent w Katedrze Prawa Gospodarczego na Uczelni Łazarskiego.
Prawnik dodaje, iż po sprzedaży nieruchomości można domagać się wydania mebli. - Taka możliwość istnieje, ponieważ co do zasady właścicielem tej rzeczy będzie poprzedni właściciel. Jednakże kupujący mieszkanie może po zawarciu umowy żądać zabrania mebli – mówi.
Co zrobić, aby uniknąć takiej sytuacji, w jakiej znalazła się pani Paulina? – Jeżeli chcemy, aby przedmiotem sprzedaży było nie tylko mieszkanie, to należy do jej treści dodać odpowiednie postanowienia, które będą wskazywały, iż sprzedaż obejmuje także poszczególne meble. Ważnym jest aby wskazać o jakie konkretnie meble będą przedmiotem sprzedaży – tłumaczy Dróżdż.