Zasłużony dla Polski ród Sapiehów został pozbawiony swojej rodowej siedziby w Krasiczynie w wyniku dekretu o reformie rolnej. Cała posiadłość miała ponad 3 tys. ha, lecz zamek z parkiem jedynie 14,5 ha.
W 2012 r. wojewoda podkarpacki, na wniosek Michała Ksawerego Sapiehy, stwierdził, że zespół zamkowo-parkowy nie podlegał dekretowi o reformie rolnej. Dotychczas przeszedł jednak przekształcenia własnościowe. W latach 90. zamek z parkiem został przekazany Fabryce Samochodów Osobowych. Po jej likwidacji trafił do Agencji Rozwoju Przemysłu, która prowadzi tam luksusowy hotel i restaurację. W 1994 r. wojewoda przemyski potwierdził, że użytkownikiem wieczystym terenu i właścicielem zamkowych obiektów została z mocy prawa FSO. Trzy lata później FSO zlikwidowano, a minister Skarbu Państwa wniósł jej prawa do zespołu aktem notarialnym do Agencji Rozwoju Przemysłu SA, jednoosobowej spółki Skarbu Państwa.
– W 1997 r. nikt nie wiedział o roszczeniach – mówi Piotr Marszałek, pełnomocnik Agencji Rozwoju Przemysłu SA. – Aport został wniesiony w zamian za akcje, w dobrej wierze, na podstawie rękojmi wiary publicznej ksiąg wieczystych, w których jako właściciel figurował Skarb Państwa, a jako użytkownik wieczysty – FSO.
Takimi argumentami posłużył się też minister transportu budownictwa i gospodarki morskiej, do którego wpłynął wniosek Michała K. Sapiehy o unieważnienie decyzji uwłaszczeniowej wojewody przemyskiego. Ocenił, że nie można jej unieważnić, ale tylko stwierdzić, że została wydana z rażącym naruszeniem prawa. Spowodowała bowiem nieodwracalne skutki prawne w postaci umowy zawartej w formie aktu notarialnego.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie Michał K. Sapieha zarzucił, że jest to błędna ocena.