– Rada Polityki Pieniężnej czwarty miesiąc z kolei utrzymała referencyjną stopę procentową na poziomie 2,5 proc. W efekcie najpopularniejszy w obliczaniu oprocentowania kredytów mieszkaniowych trzymiesięczny WIBOR od ponad pięciu miesięcy wynosi około 2,7 proc. Zapowiada się, że długo jeszcze nie przebije pułapu 3 proc. – mówi Halina Kochalska, analityk Open Finance.
Niby taniej, ale jednak drożej
Każdy miesiąc z wyjątkowo niskimi stopami procentowymi oznacza dla osób obsługujących kredyty mieszkaniowe duże oszczędności. – Przy WIBOR wynoszącym 2,7 proc. obsługa 172,3 mld zł kredytów na nieruchomości zaciągniętych przez gospodarstwa domowe kosztuje o 23 mln zł miesięcznie mniej, niż gdyby WIBOR ten wynosił 2,95 proc. A takiego można by się było spodziewać przy podstawowej stopie procentowej w wysokości 2,75 proc. – dodaje Halina Kochalska.
683 zł o tyle spadła w ciągu roku rata kredytu hipotecznego zaciąganego na mieszkanie w Warszawie, o powierzchni 60 mkw.
Analitycy podkreślają, że powody do zadowolenia z niskich stóp procentowych mają również dopiero zaciągający kredyty. Z wyliczeń Open Finance wynika, że na każde 100 tys. zł 30-letniego kredytu przeciętnie przypada dziś 501 zł raty. – Przy 25-letnim okresie spłaty rata od 100 tys. zł to 550 zł. Kwoty te nie przerażają tak jak rok temu, gdy ze względu na przekraczający 4,6 proc. WIBOR były wyższe o 100 zł mówi – Halina Kochalska.
Ale kredyty nie tanieją tak jakby mogły. Bo choć stopy procentowe pozostają bez zmian, to marże kredytów mieszkaniowych powoli, ale systematycznie, rosną.