Największe rabaty dają sprzedający w Krakowie

Od 2 do 4 procent ceny może utargować kupujący na rynku wtórnym. Ale rekordzistom udaje się obniżyć cenę wywoławczą mieszkania nawet o kilkanaście procent.

Aktualizacja: 25.03.2014 09:59 Publikacja: 25.03.2014 09:52

W 5 proc. transakcji udało się utargować więcej niż 10 proc. ceny. Bez względu na miasto najwyższe o

W 5 proc. transakcji udało się utargować więcej niż 10 proc. ceny. Bez względu na miasto najwyższe obniżki dotyczyły lokali o największym metrażu.

Foto: Bloomberg

Z analiz transakcji przeprowadzonych od początku roku w dużych miastach przez pośredników Metrohouse wynika, że największe procentowo rabaty klienci negocjowali w Krakowie. Tam średnio udało się obniżyć cenę ofertową o 3,2 proc.

– Jeśli weźmiemy pod uwagę, że średnia kwota transakcji w Krakowie to 315 tys. zł, w portfelu nabywcy zostaje ponad 10 tys. zł – mówi Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse.

Dodaje, że podobne – jeśli idzie o obniżkę ceny – negocjacje są możliwe w Gdańsku (średni upust to 3,1 proc.) i Łodzi (3 proc.). W tych miastach nabywcom udaje się średnio zaoszczędzić – odpowiednio – 8990 zł i 5190 zł w porównaniu ze stawką wywoławczą. W Poznaniu przeciętny rabat wyniósł w tym roku 2,7 proc., we Wrocławiu – 2,3 proc., a w Warszawie – zaledwie 2,2 proc. Ale nominalnie to aż 8932 zł, bo mieszkania wciąż są tu najdroższe.

– W 5 proc. transakcji udało się utargować więcej niż 10 proc. ceny. Bez względu na miasto najwyższe obniżki dotyczyły lokali o największym metrażu – twierdzi Marcin Jańczuk. Na przykład 130-metrowe mieszkanie z 2012 r. na gdańskiej Morenie, wycenione na 754 tys. zł, sprzedano za 615 tys. zł. W Krakowie lokal o powierzchni 100 mkw. w kamienicy na Starym Mieście, ze stawką ofertową 547 tys., klient kupił za 470 tys. zł. Z kolei we Wrocławiu, dzięki negocjacjom, za mieszkanie w Osobowicach w cenie ofertowej 245 tys. zł nabywca zapłacił 217 tys. zł, a za lokal na Kuźnikach, kosztujący 330 tys. zł, kupujący dał 270 tys. zł.

Emocje i bonusy

Brokerzy nieruchomości twierdzą, że często kupujący tracą możliwość korzystnej dla nich transakcji. – Podstawowym błędem jest okazywanie emocji zarówno przy oględzinach nieruchomości, jak i na wstępnym etapie rozmów o warunkach umowy – uważa Wojciech Kubiak, dyrektor regionalny Metrohouse z Wrocławia.

– Zbytni entuzjazm wyrażony na samym początku niweczy strategię negocjacyjną – dodaje Wojciech Kubiak.

Pośrednicy podkreślają, że cena jest ważnym elementem negocjacji warunków zakupu, ale są też inne. Niektórym klientom zależy na zostawieniu w lokalu wyposażenia, inni chcą od ręki się wprowadzić lub dostać gratis miejsce garażowe.

Cenę mieszkania lub domu łatwiej negocjować, gdy stan techniczny nieruchomości jest zły i szykuje się duży remont. – Przy przedłużającej się sprzedaży, widmie licytacji komorniczej albo problemach losowych sprzedaż po niższej cenie jest o wiele korzystniejsza niż dalsze oczekiwanie na klienta – mówi Marcin Jańczuk.

Klient woli małe

A na nabywcę trzeba czekać coraz dłużej. W Warszawie średni czas sprzedaży lokalu z drugiej ręki agenci Metrohouse określili aż na 244 dni. To najdłuższy okres poszukiwań klienta od 2009 r.

– Klienci dokonujący zakupów w ostatnich miesiącach wybierają głównie małe mieszkania, określane mianem kompaktowych. Średni metraż nie przekracza 45 mkw. – podaje Mariusz Kania, prezes Metrohouse.

Oferta w stolicy jest ciągle spora. Jak mówi Marta Kosińska, ekspert Szybko.pl, w tym serwisie nieruchomości jest ponad 55 tysięcy ogłoszeń o sprzedaży lokali w Warszawie.

– Średnia stawka ofertowa za 1 mkw. wynosi 7,6 tys. zł. Duża liczba dostępnych nieruchomości sprawia, że nadal można dokonać zakupu po atrakcyjnej cenie. Najłatwiej znaleźć okazję, kupując duże, cztero- i pięciopokojowe mieszkanie. Dla nich średnia stawka wywoławcza to 7,1 tys. zł za mkw. – mówi Marta Kosińska.

W Krakowie jest niewiele ofert w okazyjnych cenach. Kawalerka kosztuje 6,8 tys. zł za mkw. Pięć pokoi można kupić już po 6,1 tys. zł za mkw. W Gdańsku takie M jest do wzięcia za 3,6 tys. zł za mkw.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

g.blaszczak@rp.pl

Z analiz transakcji przeprowadzonych od początku roku w dużych miastach przez pośredników Metrohouse wynika, że największe procentowo rabaty klienci negocjowali w Krakowie. Tam średnio udało się obniżyć cenę ofertową o 3,2 proc.

– Jeśli weźmiemy pod uwagę, że średnia kwota transakcji w Krakowie to 315 tys. zł, w portfelu nabywcy zostaje ponad 10 tys. zł – mówi Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse.

Pozostało 89% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej