Od dwóch lat gminy mają obowiązek dostarczać, na wniosek komornika, pomieszczenia tymczasowe eksmitowanym. Rzadko to jednak robią. W praktyce oznacza to powrót eksmisji na bruk.
Deficyt ?pomieszczeń
Obowiązek dostarczania pomieszczeń tymczasowych nałożyła na samorząd terytorialny nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego. Chodzi o zmiany wprowadzone do art. 1046 § 4 k.p.c. Zgodnie z nim gmina na wniosek komornika powinna w ciągu pół roku wskazać pomieszczenie tymczasowe. Po upływie tego okresu, jeżeli tego nie zrobi, komornik wyeksmituje ludzi do noclegowni lub schroniska, które także musi wskazać gmina.
– Gminy nie dysponują tego typu lokalami. Komornicy eksmitują więc na ogół do noclegowni lub schroniska – twierdzi Michał Lewandowski z Krajowej Rady Komorniczej.
W Lublinie tego typu pomieszczeń jest zaledwie 24, w Krakowie – 70.
– Nie zdołamy dostarczyć pomieszczeń tymczasowych w ciągu sześciu miesięcy. Wszystkie są zajęte – mówi Ewa Lipińska z Urzędu Miasta w Lublinie. Tymczasem w tym mieście na realizację czeka 300 wyroków, w Poznaniu – 200, a w Krakowie aż 1326 osób (lub rodzin) eksmitowanych z lokali komunalnych i 435 z zasobów prywatnych. W innych miastach nie jest lepiej.