Przypomnijmy: zgodnie z Rekomendacją S Komisji Nadzoru Finansowego wszystkie kredyty hipoteczne udzielone w 2014 roku nie mogą być wyższe niż 95 proc. wartości nieruchomości. W 2015 r. limity te zostaną jeszcze bardziej zaostrzone, gdyż wymagane będzie co najmniej 10 proc. wkładu własnego.
– Jednak już dziś tylko w dziewięciu bankach można otrzymać kredyt w maksymalnej wartości. Wiele instytucji wymaga wkładu własnego znacznie wyższego, ustalając maksymalny poziom na 80 proc. – mówi Michał Krajkowski, główny analityk Domu Kredytowego Notus. – Niezależnie jednak od minimalnych wymogów, jakie stawiają banki co do wkładu własnego, warto się zastanowić nad zwiększeniem jego poziomu. Dzięki większej kwocie środków własnych i mniejszemu kredytowi można zaoszczędzić na odsetkach i ubezpieczeniach.
Marża i odsetki
Kluczowym do ustalenia poziomu oprocentowania w większości banków jest wskaźnik LTV (ang. Loan to value) określający relację kwoty kredytu do wartości nieruchomości. Oznacza to, że im większy wkład własny, tym niższy kredyt i niższy wskaźnik LTV.
– Po przekroczeniu określonych poziomów LTV , banki są skłonne zaoferować tańszy kredyt. Najczęściej posiadanie co najmniej 20 proc. wkładu własnego przekłada się na niższą marżę o 0,2-0,3 p.p. w stosunku do kredytu z minimalnym wkładem. W konsekwencji oznacza to ratę kredytu niższą o 10–20 złotych na każde 100 tys. kredytu. Warto więc sprawdzić, przy jakim poziomie LTV możemy otrzymać lepsze warunki kredytowe i czasami zwiększyć poziom wkładu własnego – mówi Michał Krajkowski.
W większości banków standardowy, maksymalny poziom LTV to 80 proc. Część instytucji udzieli kredytu na znacznie wyższym poziomie (95 proc. w 2014 roku), tylko pod warunkiem skorzystania z ubezpieczenia niskiego wkładu własnego lub innego zabezpieczenia o podobnym charakterze.