Mieszkania w największych miastach, jak mówi Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl, osiągają niebotyczne ceny. – Ale te najwyższe od najniższych często dzieli przepaść – zaznacza. – Zależą one od wielu czynników, m.in. od lokalizacji, ceny gruntu, technologii budowy, standardu wykończenia, no i oczywiście od metrażu. Najtańsze lokale powstają na obrzeżach miast. Są to lokalizacje słabiej skomunikowane z centrum i największymi skupiskami miejsc pracy. Mankamentem może też być słaba infrastruktura społeczna – dodaje.
Jakie mieszkanie dla klienta z chudszym portfelem
Wielgo tłumaczy, że na poziomie krajowym o cenach całkowitych mieszkań decyduje sytuacja ekonomiczna regionu lub miasta. – Im łatwiej o pracę i przyzwoite zarobki, tym większy jest popyt na mieszkania, co ma wpływ na ceny – wyjaśnia analityk. I dodaje, że analizując dostępność mieszkań w poszczególnych metropoliach, nie da się zastosować jednakowego dla wszystkich kryterium cen.
Czytaj więcej
Średnia cena mieszkań i apartamentów w Jastarni przekracza 24,3 tys. zł za metr. W Darłowie to po...
Najtańsze są najmniejsze metraże. W niektórych miastach, jak wynika z analiz portalu RynekPierwotny.pl, można trafić na lokal wyceniony poniżej 250 tys. zł. – Problem w tym, że pod koniec kwietnia w tej cenie była w Trójmieście tylko jedna kawalerka o powierzchni 27 mkw., w Warszawie były trzy takie kawalerki, a w Poznaniu – 12 – wskazuje Marek Wielgo. – W Łodzi wybór za kwotę do 250 tys. zł sprowadzał się do 14 kawalerek i 11 mieszkań dwupokojowych o powierzchni od 25 do nawet 50 mkw., a w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii dostępnych było 29 kawalerek i dwóch „dwójek” o takim metrażu, z ceną poniżej ćwierć miliona złotych.
Ale żeby mieć jako taki wybór – przynajmniej 100 nowych mieszkań – trzeba, jak mówi ekspert, dysponować dużo większym budżetem. W Warszawie to 450 tys. zł, w Trójmieście i Poznaniu – 400 tys. zł, w Krakowie i we Wrocławiu – 350 tys. zł, a w Łodzi i miastach Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii – 300 tys. zł.