Tak wynika z wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie z 18 września 2015 r. (sygn. akt: I C 122/15).
Stefan J. wniósł pozew o uchylenie uchwały Wspólnoty Mieszkaniowej, w której 10 właścicieli lokali zdecydowało o przyznaniu sobie do wyłącznego użytku części nieruchomości wspólnej tj. pomieszczeń piwnicznych, pralni i byłej kotłowni. Co miesiąc mieli z tego tytułu wnosić opłatę na koszty zarządu w wysokości 1,10 zł za m2. Wcześniej te same osoby korzystały z tych pomieszczeń nieodpłatnie.
Głosowanie bez zebrania
Uchwała została podjęta w drodze indywidualnego zbierania głosów. O zdanie nie zapytano pozostałych czterech członków wspólnoty, bo nie było ich akurat w domu. Tak jak Stefana J., który wprawdzie jest właścicielem mieszkania we wspólnocie, ale mieszka gdzie indziej.
Stefan J. uznał, że tak ważną decyzję jak wynajęcie niektórym właścicielom lokali części wspólnych, wspólnota powinna podjąć na zebraniu. Miał pretensję, że o terminie zbierania głosów metodą „od drzwi do drzwi" nie został zawiadomiony. Podejrzewał, że tak samo było z pozostałymi członkami wspólnoty, którzy nie brali udziału w głosowaniu.
Rozpoznając powództwo Sąd Okręgowy ustalił, że niektórzy z 14 właścicieli lokali mieszkalnych od 10-20 lat nieodpłatnie i w sposób wyłączny korzystali z piwnic, strychu, pralni oraz dawnej kotłowni, które są częściami wspólnymi nieruchomości. Stefan J. też bezumownie korzysta z pomieszczenia stanowiącego część wspólną – stychu. Zaadaptował go na pokój. Sam dobrowolnie uiszcza za korzystanie ze strychu należność w wysokości 1,10 zł za m2 miesięcznie.