Reklama

Dark stores non gratae, czyli nisza na cenzurowanym

Ni to sklepy, ni magazyny. Część europejskich stolic stara się zablokować trend, który miał swoje pięć minut w wyniku pandemii. Czy nisza przetrwa?

Publikacja: 23.02.2023 21:32

Pandemia i lockdowny napędziły popyt na szybkie dostawy zakupów podstawowych artykułów w miastach

Pandemia i lockdowny napędziły popyt na szybkie dostawy zakupów podstawowych artykułów w miastach

Foto: shutterstock

Barcelona zakazała działalności tzw. dark stores. „Ciemne sklepy” to mikrocentra dystrybucyjne, jakie po lockdownie powyrastały w dużych aglomeracjach, także w Polsce. Trend ten eksperci ochrzcili mianem q-commerce (od ang. quick – szybko). W dobie lockdownów zwiększyła się rola zakupów przez internet oraz oczekiwanie, że artykuły pierwszej potrzeby, głównie spożywcze, dotrą praktycznie natychmiast. Na rynku pojawiły się wyspecjalizowane podmioty. Z trendem eksperymentowały też tradycyjne sieci handlowe, w Polsce m.in. Biedronka czy Żabka.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Nieruchomości
Kto i kiedy wejdzie do dark store’u
Nieruchomości komercyjne
Szybkość, bliskość, wygoda – tym będzie żyć rynek handlowy
Handel
Branża błyskawicznych dostaw zakupów wystrzeliła. Prognozy są mniej obiecujące
Reklama
Reklama