Barcelona zakazała działalności tzw. dark stores. „Ciemne sklepy” to mikrocentra dystrybucyjne, jakie po lockdownie powyrastały w dużych aglomeracjach, także w Polsce. Trend ten eksperci ochrzcili mianem q-commerce (od ang. quick – szybko). W dobie lockdownów zwiększyła się rola zakupów przez internet oraz oczekiwanie, że artykuły pierwszej potrzeby, głównie spożywcze, dotrą praktycznie natychmiast. Na rynku pojawiły się wyspecjalizowane podmioty. Z trendem eksperymentowały też tradycyjne sieci handlowe, w Polsce m.in. Biedronka czy Żabka.
Jednak nie wszystkim nowy format się podoba. Władze Barcelony motywują swoją decyzję zagrożeniem dla tradycyjnego lokalnego handlu, który ma także aspekt integrujący okolicznych mieszkańców. Innym problemem jest to, że dark stores zajmują miejsca klasycznych sklepów – w ten sposób lokale z pozaklejanymi witrynami stają się niedostępne dla przechodniów i zakłócają estetykę przestrzeni miejskiej. Do tego krążący co chwilę z przesyłkami kurierzy potrafią być utrapieniem i zagrażać bezpieczeństwu.
Damian Kołata, szef działu magazynowego w Polsce i szef działu e-commerce na Europę Środkowo-Wschodnią w Cushman & Wakefield, referuje, że dark store to koncepcja zlokalizowanego w mieszkalnej części miasta małego magazynu o powierzchni 200–250 mkw., w którym składowane jest ok. 1500 SKU (czyli towarów) i który jest powiązana z transakcjami w ramach q-commerce.
– Tego typu inwestycje spotyka się w coraz większej liczbie dużych miast, w których popyt na szybkie dostawy jest największy. W zeszłym roku zarówno w Amsterdamie, jak i Rotterdamie zakazano jednak otwierania nowych placówek tego typu przez okres kolejnych 12 miesięcy. W tym czasie lokalne władze obiecały się zastanowić, jak powinny wyglądać docelowe regulacje. Dalej idącą regulację planuje Barcelona, a dodatkowo coraz częściej o podobnych przymiarkach mówi się także w kilku miastach niemieckich. We wszystkich przypadkach elementem, na który skarżą się mieszkańcy i lokalne władze, są: generowany hałas, częste dostawy, a także liczne rowery i skutery w miejscach do tego nieprzeznaczonych – wyjaśnia Damian Kołata.
Zaznacza, że q-commerce przeżywał swój renesans w czasie pandemii i chwilę po niej, ale obecnie częściej słyszymy o wycofywania się kolejnych graczy z wielu krajów, w tym z Polski – w ostatnich miesiącach to chociażby JOKR czy Swyft.