– Dynamiczny rozwój e-commerce w Polsce dostrzegają tacy giganci, jak Amazon czy Zalando, którzy również ze względu na zarówno dogodne położenie geograficzne, jak i bardzo dobre połączenia drogowe z sąsiednimi państwami wybierają właśnie nasz kraj, aby tu stworzyć centra dystrybucyjne. Zapewniają oni dodatkowy bodziec do rozwoju sektora logistycznego – dodaje Łukasz Toczek. – Nie zapominajmy jednak o innych czynnikach wpływających na rozwój rynku logistyki w Polsce, jak tzw. nearshoring, czyli tendencja do skracania łańcuchów dostaw, czy istotna poprawa infrastruktury drogowej w naszym kraju połączona z atrakcyjnością lokalnego rynku pracy – wskazuje.
Branża magazynowa to także hale służące lekkiej produkcji przemysłowej. Jakie tu rysują się perspektywy? ELI w tym roku zawarła z najemcami z tej branży umowy obejmujące ponad 50 tys. mkw. powierzchni, co jest wynikiem zbliżonym do ubiegłorocznego.
– Planowanie nowych zakładów produkcyjnych to długi proces, często poprzedzony drobiazgową analizą rynku i lokalizacji – również pod kątem dostępności odpowiednio wykwalifikowanej siły roboczej. Po wytypowaniu docelowej lokalizacji najemca często podejmuje decyzję, aby związać się z nią na dłuższy czas. W związku z tym nawet chwilowe spowolnienie związane z obecną sytuacją gospodarczą ma ograniczony wpływ na długoterminowe trendy – mówi Łukasz Toczek. – Warto podkreślić, że do tej pory Polska była miejscem, gdzie swoje zdolności produkcyjne przenosiły kraje z Europy Zachodniej, a mówiąc o perspektywach rozwoju rynku logistycznego, należy również wskazać na wspomniany trend skracania łańcuchów dostaw. Obserwujemy proces przenoszenia operacji produkcyjnych z Azji bliżej rynków konsumenta, na czym w bardzo dużym stopniu może zyskać Polska – dodaje.
Już w ostatnich dwóch latach ELI widzi napływ firm z kapitałem azjatyckim, lokujących u nas produkcję. Jako najemców platforma pozyskała m.in. Varroc Lighting Systems, NVH, Proseat czy Marelli. Menedżerowie liczą, że w najbliższych latach ten trend tylko się umocni.
Trwający w ostatnich latach boom na rynku magazynów zachęcał do inwestycji spekulacyjnych, czyli budowania bez uprzedniego zabezpieczania umowami najmu. Czy dziś podejście jest ostrożniejsze?
– Mniej pewne czasy, jakich obecnie doświadczamy, wpływają na możliwości finansowania inwestycji oraz podejście do ryzyka przez różnych uczestników rynku, w tym banki, inwestorów czy najemców. Znajduje to swoje odzwierciedlenie w oczekiwanym poziomie umów przedwstępnych, który obecnie jest najwyższy od blisko dwóch lat – mówi Łukasz Toczek. – W odpowiedzi na uwarunkowania rynku i oczekiwania inwestorów skupiamy się na projektach, które gwarantują osiągnięcie odpowiednio wysokiego współczynnika wynajmu przed lub wkrótce po pozyskaniu projektu. Dotąd z powodzeniem udało się realizować ten cel również przez budowę obiektów typu BTS – dodaje.