Real Estate Impactor 2017, której pierwsza edycja odbędzie się w trzecim tygodniu maja w gdyńskim hotelu Marriott Waterfront, to konferencja nieruchomościowa w całkiem nowej formule. Pozwala bowiem odetchnąć od metrów kwadratowych, certyfikatów i pozwoleń na budowę, opisując świat biznesu w kontekście zmian politycznych i społecznych. Razem z naszymi gośćmi spróbujemy przewidzieć możliwe kierunki rozwoju tego rynku.
Jak zauważa książę Michael von und zu Liechtenstein, szef Geopolitical Intelligence Services, rozwój rynku nieruchomości determinuje wiele czynników – zmiany demograficzne, cykle w gospodarce, ewolucja społeczeństwa, warunki polityczne i dostęp do finansowania. – Wpływ ma tu również sytuacja polityczna i społeczna, a także planowanie lokalne i regionalne – podkreśla książę von und zu Liechtenstein.
Nie dać odpłynąć talentom
Dlatego tak wiele miejsca Real Estate Impactor 2017 poświęca samorządom, które zyskują coraz istotniejszą rolę w rozwoju miast. Zdaniem wiceprezydent Gdyni Katarzyny Spychały w przyszłości tzw. twarde potencjały miast (powierzchnia biurowa czy kwestie infrastrukturalne) będą bardzo zbliżone. – Miasta będą więc między sobą konkurować przede wszystkim kapitałem ludzkim. To włodarze miasta powinni zadbać, by jakość życia była na tyle wysoka, aby obecni mieszkańcy stąd nie odpływali, za to napływali nowi. Żeby tak się działo, trzeba uczynić miasto atrakcyjnym do życia. Nie sposób wpłynąć na jego lokalizację czy historię, ale można zadbać o resztę – jakość usług komunalnych, jak transport publiczny, kwestie środowiskowe, politykę rodzinną, poziom edukacji, ale także o ofertę spędzania czasu wolnego – sportową i kulturalną – mówi wiceprezydent Spychała.
Kwestie walki o talenty, które są nową siłą napędzającą rozwój miast, poruszą uczestnicy panelu, który odbędzie się w drugim dniu konferencji Real Estate Impactor 2017.
Większość ekspertów jest zdania, że by przyciągnąć mieszkańców do miast, ich włodarze muszą ściśle współpracować z deweloperami.