Reklama

Zalew Zegrzyński ciągle za ogrodzeniem

Od ustalenia roku budowy ogrodzenia nad Zalewem Zegrzyńskim będzie zależeć, czy czeka je rozbiórka czy też legalizacja.

Aktualizacja: 03.05.2018 19:04 Publikacja: 03.05.2018 17:03

Turysta, żeglarz czy wędkarz będzie mógł domagać się od miejscowych władz, w drodze decyzji administ

Turysta, żeglarz czy wędkarz będzie mógł domagać się od miejscowych władz, w drodze decyzji administracyjnej, zapewnienia mu dostępu do brzegów wód publicznych

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Metalowe ogrodzenie odgradza od strony Jeziora Zegrzyńskiego teren Międzyszkolnego Ośrodka Sportowego nr 2 w Warszawie, którego filia działa w Zegrzu Południowym nieprzerwanie od 1971 r. Ogrodzenie, zrobione z przęseł stalowych umocowanych do metalowych słupków z podmurówką, ma 1,6 m wysokości i 23 m długości. Dyrektor Ośrodka wyjaśnił, że powstało w latach 70. ubiegłego wieku. Urząd Gminy w Nieporęcie poinformował natomiast, że w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego Zachodniego Wybrzeża Jeziora Zegrzyńskiego, uchwalonym w 2000 r., wprowadzono zakaz stosowania ogrodzeń dla wspomnianej działki. Wyznaczono też strefę ochrony jeziora o szerokości 20 m od linii brzegowej zbiornika, w której obowiązuje zakaz zabudowy i ograniczenia w stawianiu ogrodzeń.

W wyniku wniosków właściciela sąsiedniej działki powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Legionowie nakazał miastu stołecznemu Warszawa, jako inwestorowi, rozbiórkę ogrodzenia. Mazowiecki wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego utrzymał w mocy decyzję PINB. Stwierdził, że ogrodzenie, na które inwestor nie przedstawił pozwolenia na budowę, narusza ustalenia planu zagospodarowania. Nie ma też możliwości doprowadzenia go do stanu zgodnego z prawem.

Bez znaczenia jest, że zostało postawione przed wejściem w życie obecnych przepisów planistycznych. Organy nadzoru budowlanego badają zgodność inwestycji z przepisami obowiązującymi w czasie postępowania naprawczego, a nie w dacie samowoli.

Miasto stołeczne Warszawa zaskarżyło te decyzje do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Zarzuciło, że nie wyjaśniono, czy postawienie ogrodzenia było rzeczywiście samowolą budowlaną, a z mapy wynika, że jego odległość od brzegu jeziora przekracza 20 m. Nie można także mówić o niezgodności ogrodzenia z planem miejscowym, ponieważ powstało ono przed jego uchwaleniem.

WSA uznał zarzuty za uzasadnione i uchylił obie decyzje. Przypomniał, że przepisy prawa budowlanego z 1974 r. oraz z 1994 r. odmiennie regulują sposób usuwania skutków samowoli budowlanej. Organy budowlane nie ustaliły jednak daty powstania ogrodzenia ani tego, czy była to rzeczywiście samowola budowlana. Ustalenie roku budowy ogrodzenia ma decydujące znaczenie, ponieważ przepisy dotyczące obiektów budowlanych się zmieniały – stwierdził WSA.

Reklama
Reklama

Mazowiecki WINB zaskarżył ten wyrok do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Sąd zwrócił uwagę, że ogrodzenie jest obiektem budowlanym. Dotyczą go przepisy prawa budowlanego przewidujące rozbiórkę w razie braku wymaganego pozwolenia i niemożności doprowadzenia inwestycji do stanu zgodnego z prawem. W różnych okresach przepisy jednak różnie to regulowały, podobnie jak sposoby usuwania samowoli budowlanej. Dlatego w razie dokonywania oceny zgodności z prawem danej inwestycji należy przede wszystkim ustalić datę jej powstania – orzekł NSA, oddalając skargę.

Ogrodzenie więc nadal stoi, a sprawa wraca do organów budowlanych.

sygn. akt II OSK 1879/71

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Nieruchomości
Mała zmiana prawa, która mocno uderzy w patodeweloperkę
Zawody prawnicze
Reforma już rozgrzewa prokuratorów, choć do jej wdrożenia daleka droga
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama