Nabywcy i budowniczowie lokali ciągną na prowincję

Można się spodziewać dalszego zwiększania inwestycji mieszkaniowych w otoczeniu największych aglomeracji – prognozują analitycy rynku nieruchomości PKO BP.

Publikacja: 27.01.2022 21:43

Nabywcy i budowniczowie lokali ciągną na prowincję

Foto: ROL

Mieszkaniowy boom, trwający już od kilku lat, to efekt wzmożonej aktywności zarówno deweloperów, jak i inwestorów indywidualnych stawiających domy. Jak wynika z badań analityków rynku nieruchomości PKO BP, spółki budujące mieszkania były szczególnie skoncentrowane na inwestycjach w drugim kręgu powiatów otaczających największe miasta.

W aglomeracjach deweloperom działać jest coraz trudniej, poza długotrwałymi procedurami administracyjnymi wyzwaniem jest ograniczona dostępność gruntów i ich wysokie ceny. Analitycy podkreślają, że w czasie ostatniego boomu mieszkaniowego cena ziemi w relacji do metra kwadratowego możliwej do wybudowania powierzchni mieszkalnej rosła nawet dwukrotnie szybciej niż cena metra kwadratowego mieszkania.

Do uruchamiania projektów deweloperskich w powiatach „grodzkich", a nawet „ziemskich" przyczynia się również poprawa infrastruktury komunikacyjnej. Pandemia wzmocniła również trend poszukiwania mieszkania w regionach o walorach przyrodniczych czy atrakcyjnych turystycznie.

Z analiz PKO BP wynika, że biorąc pod uwagę zmiany, jakie nastąpiły od 2014 r., a więc odkąd mieszkaniówka wchodziła powoli w fazę ożywienia po recesji po kryzysie z 2008 r., deweloperzy mocno rozwinęli działalność w południowo-wschodniej Polsce, w tych województwach, gdzie szczególnie wysoka była wcześniej aktywność inwestorów indywidualnych. Z kolei Kowalscy w tym czasie najbardziej uaktywnili się, jeśli chodzi o budowę domów, w rejonach Polski o niższej gęstości zaludnienia: w województwach warmińsko-mazurskim, zachodniopomorskim, lubuskim i północnej części województwa wielkopolskiego.

Według prognoz analityków PKO BP w długim okresie demografia będzie sprzyjać przedsiębiorstwom deweloperskim, a trend silnego wzrostu budownictwa indywidualnego jest przejściowy. Obecnie najwięcej entuzjastów stawiania własnego domu jest wśród osób w wieku 30–39 lat (30 proc.), a najmniej w grupie 60+ (12 proc.). Tymczasem prognozy demograficzne mówią o tym, że liczebność tej pierwszej grupy mocno się skurczy w perspektywie do 2035 r., a tej drugiej będzie systematycznie rosnąć.

– Pandemia istotnie wpłynęła na procesy demograficzne. Relatywnie duża skala pracy zdalnej przyczynia się prawdopodobnie do spowolnienia procesów migracyjnych, w tym migracji wewnętrznej – wskazuje Wojciech Matysiak, szef działu analiz nieruchomości w PKO BP.

– W świetle dynamicznie zmieniającego się ostatnio otoczenia, tj. postępujących zmian klimatycznych i degradacji środowiska, dostępności infrastruktury sieciowej oraz rozwoju technologicznego, można oczekiwać wzmocnienia tendencji migracyjnych ludności do strefy podmiejskiej dużych aglomeracji, czy też do mniejszych ośrodków, przynajmniej w okresie kilku najbliższych lat. Dodatkowo sprzyja temu poprawa infrastruktury drogowej i kolejowej, a także coraz powszechniejsze możliwości pracy zdalnej, która po doświadczeniach z czasu epidemii jest coraz częściej akceptowana przez pracodawców – podsumowuje ekspert.

Mieszkaniowy boom, trwający już od kilku lat, to efekt wzmożonej aktywności zarówno deweloperów, jak i inwestorów indywidualnych stawiających domy. Jak wynika z badań analityków rynku nieruchomości PKO BP, spółki budujące mieszkania były szczególnie skoncentrowane na inwestycjach w drugim kręgu powiatów otaczających największe miasta.

W aglomeracjach deweloperom działać jest coraz trudniej, poza długotrwałymi procedurami administracyjnymi wyzwaniem jest ograniczona dostępność gruntów i ich wysokie ceny. Analitycy podkreślają, że w czasie ostatniego boomu mieszkaniowego cena ziemi w relacji do metra kwadratowego możliwej do wybudowania powierzchni mieszkalnej rosła nawet dwukrotnie szybciej niż cena metra kwadratowego mieszkania.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Budownictwo
JLL: Sprzedaż mieszkań w największych miastach spadnie, ale ceny nie
Budownictwo
Deweloperzy będą działać na dwa fronty. Fundusze kupują coraz więcej mieszkań
Nieruchomości
Deweloperskie koncentracje sił
Nieruchomości
Po rekordach czas na ochłodzenie na rynku nieruchomości
Nieruchomości
Taniej już było. Rekordowe wzrosty cen mieszkań