W połowie 2007 r. spółdzielnie zostały zasypane wnioskami członków o przekształcenie lokatorskich praw do lokali we własność. Powodem była zmiana przepisów.
31 lipca zeszłego roku weszła w życie nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Wprowadziła nowe zasady wykupu i dała spółdzielniom trzy miesiące na rozpatrzenie wniosku o wykup (liczone od daty złożenia). Wiele spółdzielni tego terminu nie dotrzymuje. Są i takie, które z rozmysłem łamią prawo.
– Członkowie spółdzielni z mniejszych miejscowości przekształcili już swoje prawa – twierdzi Andrzej Krzyżański, prezes Krajowego Związku Lokatorów i Spółdzielców. Dużo gorzej – jego zdaniem – jest w spółdzielczych molochach w dużych miastach. W niektórych na wykup trzeba jeszcze długo czekać. Warszawska Spółdzielnia Mieszkaniowa ma 6 tys. mieszkań lokatorskich. – Wniosków o wykup wpłynęło 4,5 tysiąca – wyjaśnia Elżbieta Tutak, jej wiceprezes. – Kilku miesięcy potrzebowaliśmy na przygotowanie niezbędnych dokumentów do przekształceń. Pierwsze akty notarialne zostały zawarte w połowie grudnia. Do tej pory przenieśliśmy na własność 700 lokali, robimy to sukcesywnie, nie jesteśmy jednak w stanie tego załatwić od ręki.
Podobnie jest w Poznańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Tam wpłynęło 4 tys. wniosków.
– Przenoszenie własności potrwa jeszcze co najmniej pół roku – ocenia Michał Tokłowicz, jej wiceprezes.