[b]Bartosz Michałek, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl[/b]
– Kredyty we frankach szwajcarskich i dolarach przegrywają z tymi w złotych i euro.
Rosną ceny ofert w CHF i USD, a stabilizują się te w PLN i EUR. Nic nie wskazuje na to, aby tendencja miała ulec odwróceniu. Wartość barometru hipotecznego we frankach i dolarach urosła odpowiednio o 15 i 26 punktów, podczas gdy zmiana w przypadku wariantu w złotych i euro wyniosła odpowiednio 2 i 5 punktów. Trudno to tłumaczyć zmianą kursów walutowych, ponieważ te pozostawały w styczniu względnie stałe. Dlatego odpowiedzi należy szukać w podwyższaniu opłat przez banki.
Kierunek odchodzenia od kredytów w dolarach i frankach widać również doskonale w liczbie dostępnych na rynku ofert. Ta regularnie spada, klienci mają coraz mniejszy wybór, a jeżeli istnieje, to między coraz droższymi opcjami.
Z kolei w przypadku preferowanych przez banki wariantów – PLN i EUR – regularnie pojawiają się promocje skutkujące często niższymi opłatami towarzyszącymi dla klienta. Polityka popularyzowania przez banki kredytów w złotych i w euro wydaje się utrwalać. Perspektywa wejścia Polski do strefy euro i bolesne doświadczenia bankierów z okresu kryzysu każą przypuszczać, że nic się nie zmieni w najbliższej przyszłości.